- A w Barlinku trwa wciąż wielkie budowanie... Niebawem (na wybory) miasto będzie wyglądać jak metropolia. Tylko taki kwadrat przy Paderewskiego, na trasie od centrum informacji do schodów wiodących ku bankom wertepy, kałuże po deszczach, dziury i zamiast piaskownicy jama z gruzami, a przy murze - często śmietnisko. Tak tutaj często wygląda, jakby to było inne miasteczko niż Barlinek. I pomyśleć, że kilkadziesiąt metrów stąd jest pięknie zadbane obejście CIT-u, muzeum, kościoła. Oddziela te dwa światy zaledwie jeden blok, jakże skutecznie.

- Do dziś w naszym Polomarkecie ciągle coś szwankuje; klienci narzekają, że na mięsnym obsługuje tylko jedna ekspedientka, że najczęściej czynna jest jedna kasa; o grzeczności dwóch kasjerek nie powiem, bo są obrażone i na koniec obsługiwania (mnie) zamiast podać paragon ze słowami grzeczności, rzucają mi go.

- Miłe zdarzenia u nas to z pewnością turniej piłkarski im. Alfreda Pluszczyka, który na trwałe wpisał się w kalendarz imprez sportowych Barlinka. Nawet w tym roku przy braku dostępu do stadionu miejskiego będącego w przebudowie, udało się zorganizować aż dwa turnieje. Brawo organizatorom i wszystkim obsługującym imprezy. I coroczne LATO TEATRALNE Eli Chudzik i Marty Grygier.

- Tak mi przyszło do głowy, ze warto by pokusić się o dzień (czy dni) krytyki i śmiechu z miejscowej władzy i burmistrza. O formie i sposobie można pomyśleć... Oj, wielu ciekawych rzeczy dowiedzieliby się włodarze miasta. Byłby to świetny akt demokracji. A że potrzebne jest coś takiego, przekonuje mnie fakt, że ciągle „zaczepiają mnie ludzie” i utyskują na naszych rządzących.

Już dziś zbliżają się wielkimi krokami wybory samorządowe; pójdziemy do urn, aby zadecydować, kto następny będzie na urzędzie, jacy radni i co dalej w środowisku Miasta i Gminy Barlinek...

Urszula Berlińska