Za nami plener, przed nami
wystawa
Działo
się… jak zwykle, kiedy zjeżdżają do nas artyści, aby popracować w
glinie lub na płótnie w gronie koleżanek i kolegów z różnych
środowisk artystycznych i z różnym podejściem do sztuki.
Plener
„Piękno ukryte-Barlinek 2009” trwał od 13 do 25 lipca b. r., a
brało w nim udział dziesięcioro artystów z Warszawy, Poznania,
Elbląga, Krakowa, Torunia, Wiśnicza, Barlinka. Był to czas wyjątkowo
bogaty w efekty, ciekawe osobowości i wspaniałą atmosferę zarówno w
czasie pracy jak i spotkań koleżeńskich po pracy. Wiele było
dyskusji, wzruszeń, a także specyficznego poczucia humoru. Więcej
szczegółów o uczestnikach, ich pracach i organizatorach przekażę
przy okazji wystawy poplenerowej w Barlinku (wystawa też powędruje
do innych miast).

Tradycją plenerowiczów są kąpiele w naszym jeziorze i wyprawy w
okolice. Najwięcej indywidualnych wypraw „zaliczył” kolega Gienek
Molski z Wiśnicza, przy tym twórca największej ilości prac. Część
uczestników przyłączyła się do zorganizowanego przez TMB wyjazdu do
Murzynowa na Święto Sołectwa. Wszyscy uczestniczyliśmy w tradycyjnym
corocznym spotkaniu u Burmistrza Miasta i bardziej prywatnym w domu
Brygidy Liśkiewicz. 28 VII gościł nas pan Bartosz Bogusław w
restauracji swojego Hotelu „Barlinek” , na wernisażu wystawy
koleżanki z Krakowa Marii Bieńkowskiej - Kopczyńskiej, zwanej
„Pestką”. „Pestka” zaprezentowała piękne, ekspresyjne obrazy
(głównie pejzaże i martwe natury), bo w drobnej osobie tkwi ogromny
ładunek energii i pasji twórczej, a także fascynacji naszą przyrodą,
czemu się nie dziwię.
Zgodnie z obyczajami i tradycją pleneru odbył się wieczór
prezentacji dorobku artystów, na który każdy z uczestników
przygotował płyty dvd lub katalogi ze swoich wystaw. To wspaniały
materiał do rozmów, dyskusji, wzajemnych inspiracji i poznania
dorobku często znakomitych twórców.
Ostatni wieczór pleneru to czas przeglądu prac, które powstały w
czasie jego trwania, chociaż niekoniecznie dokończonych, bo ceramika
wymaga jeszcze wypałów, a obrazy często dopracowania. Piękną
ekspozycję prac malarskich przygotowała Ewa Danecka w klubie BOK, a
ceramikę podziwialiśmy w pracowni. Wieczór zakończył się przeglądem
zdjęć zrobionych w czasie pleneru i nie chodzi tu o artystyczne
fotografie czy zdjęcia prac, lecz o uwiecznienie często zabawnych
sytuacji, świadczących o atmosferze pobytu i poczuciu humoru
uczestników zarówno w czasie pracy jak i prywatnie. Ten przegląd
wywołał najwięcej komentarzy, śmiechu i wspomnień. Wreszcie
przyszedł czas pożegnań, wymiany adresów, umawiania się na
przyszłość i wielu wzruszeń. To był plener wyjątkowo serdeczny i
pracowity. Wystawa poplenerowa z udziałem artystów planowana jest
tradycyjnie w styczniu, na dobry początek roku.
Romana Kaszczyc
|