Historia TMB
fakty,
wspomnienia,
refleksje…
Po
sejmiku TMB w grudniu 1983 uczestniczyliśmy w Sejmiku Gorzowskiego
Towarzystwa Kultury, na którym wybrano Edwarda Kowalka i mnie do
zarządu GTK. Wkrótce (w 1984) otrzymałam nominację do Narodowej Rady
Kultury, reprezentując Ziemię Lubuską. Byłam nieco przerażona
znalazłszy się wśród najwybitniejszych osobowości kraju ze świata
sztuki, literatury, teatru, animacji kultury...Radzie Kultury
przewodniczył prof. Bogdan Suchodolski (filozof, pedagog, historyk
nauki i kultury, wielki autorytet) otoczony kilkoma sekretarzami.
Odebrałam nominacje w Pałacu Łazienkowskim wraz z uściskiem dłoni
Jaruzelskiego, Rakowskiego i innych. Obok mnie Hasior, Chromy,
Auderska, Bratny, Broda, Tyszkiewicz, Wilhelmi, Bista, Sandauer...
Powołano mnie do pracy w trzech komisjach: towarzystw regionalnych,
plastyki oraz wychowania przez sztukę. To oznaczało średnio 4
wyjazdy w miesiącu do Warszawy, nie licząc kilkudniowych sesji w
terenie (np. w Zakopanem). Nie było żadnych problemów ze strony ZUO
gdzie pracowałam na etacie, ale przecież prowadziłam jeszcze zajęcia
z dziećmi, miałam dom i rodzinę, pracę twórczą i społeczną. Ciężko
było...Rekompensatą były zawarte znajomości, zdobyta wiedza i
fascynujące rozmowy w kuluarach z bardzo mądrymi ludźmi o sprawach
niemożliwych do poruszenia publicznie, z racji obecności „ludzi
specjalnych”.
W roku
1986 przygotowywaliśmy się do obchodów XX - lecia towarzystwa.
Przyjęliśmy rok 1966 jako początek, chociaż byliśmy wtedy jedynie
oddziałem Myśliborskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego.
Obchodząc teraz 40-lecie, przyjęliśmy rok 1969, wtedy bowiem
staliśmy się samodzielnie działającym towarzystwem pod obecną nazwą.
Zwołaliśmy sejmik, opracowaliśmy podsumowania i sprawozdania z 20
lat, przygotowaliśmy wybory nowego zarządu, plany pracy. Sejmik
prowadził Tadeusz Michalczyk a obecni byli również członkowie
zarządu GTK. Prezesem nowego zarządu został wybrany Romuald
Kołbyk-ówczesny zastępca Naczelnika Urzędu Miasta, zastępcą Romana
Kaszczyc, sekretarzem Elżbieta Chochołowska, skarbnikiem Jan
Klimaniec. Z ludzi działających wtedy w TMB (funkcji nie pamiętam)
aktywnie działali: Henryk Jałowicki, Elżbieta Chudzik, Julian
Sawaściuk (Naczelnik Miasta) , Marian Orządała, Jan Kopij, Józef
Krupa, Edward Kowalek, Władyslaw Kmiecik, Tadeusz Michalczyk,
Bonifacy Kozłowski, Kazimierz Łętek (sekretarz UM), Jan Kander,
Halina Wasecka, Danuta Ślepowrońska... Większe spotkania
organizowaliśmy w Panoramie, zaś zarząd spotykał sie w Muzeum
Regionalnym, gdzie z czasem przenieśliśmy działalność, tam bowiem
był nasz oficjalny adres.
Dyskusje na spotkaniach dotyczyły głównie niemocy, sensu istnienia
regionalnego ruchu kulturalnego i towarzystw pozbawionych wsparcia
oraz sprowadzenia ich roli do opracowywania programów, planów,
sprawozdań potrzebnych urzędnikom.
Mobilizowaliśmy się, aby zorganizować kolejne Dni Barlinka, których
byliśmy inicjatorami w latach sześćdziesiątych i głównym
organizatorem przy udziale Urzędu Miasta, zakładów pracy, młodzieży,
szkół. Ponowiliśmy kolejną próbę pozyskania zakładów pracy jako
członków zbiorowych. Formuła tamtych Dni Barlinka była pomyślana
jako prezentacja poszczególnych środowisk i zespołów barlineckich.
Trwały o wiele dłużej niż obecnie, ponieważ każdy dzień był
przypisany prezentacji jakiegoś środowiska czy zrzeszenia. Były
przekrojem i pokazem działań w mieście. Zaczynały się Dniem Dziecka,
a w programie przewidywano: przekazanie dzieciom kluczy do miasta,
barwny korowód, festyn, kiermasz książek, kiermasz spożywczy,
loterie, wszelkiego rodzaju konkursy, malowanie na parkanie, turniej
sportowy o nagrodę Naczelnika, koncert „dzieci-dzieciom”, pokazy
straży pożarnej, dyskoteki, maraton filmów dla dzieci...To jeden z
dni. Inne były również bogate w działania, a były to dni: młodzieży,
techniki i racjonalizacji, seniora, ojców miasta, twórców
nieprofesjonalnych w różnych dziedzinach, spółdzielczości, sportu
itd., zależnie od zapotrzebowania, możliwości, zgłoszeń.
Organizowaliśmy wystawy i spotkania, w tym niezapomnianą „Noc
poetów” (którą prowadził Tolek Kander). Wszystkie chóry, orkiestry
i zespoły taneczne miały swój czas na prezentacje.
W
sprawozdaniu z działalności towarzystwa za lata 1986-91 czytam:
„Sprawozdanie obejmować będzie rzeczywiste dokonania towarzystwa
oraz wymieniać niedociągnięcia, braki i błędy bez wnikania w
przyczyny, które są złożone i trudne do jednoznacznego
zdefiniowania”. Zgodnie z protokołem odbyło się w tym czasie 10
posiedzeń zarządu, często przy 4 osobowej frekwencji. Część członków
swoją aktywność ograniczyło do wyrażenia zgody na kandydowanie.
Większość to martwe dusze, chociaż jest kilka osób identyfikjących
się z ideą TMB i walczących o nią. „Najlepiej zrealizowane zostały
Dni Barlinka, których TMB było inicjatorem i które należy
kontynuować”. Jednak w roku 1990 już inicjatywy nie podjęto. Powraca
pytanie „czy TMB powinno nadal istnieć?” Nie poddajemy się.
Wybieramy nowy zarząd z nadzieją, że uda się towarzystwo
zregenerować.
Wybory
9 maja 1991 . Protokołu nie znalazłam, jedynie wyciąg do celów
złożenia podpisów w banku, na którym są 3 nazwiska i funkcje: Halina
Fijałkowska – prezes; Elżbieta Chochołowska – sekretarz; Jan
Klimaniec – skarbnik.
Do
roku 1996 Towarzystwo Miłośników Barlinka tkwiło w zaprzepaści.
Brak jakichkolwiek działań i dokumentów. 13 września 1996
zorganizowaliśmy spotkanie Grupy Inicjatywnej do reaktywowania
działalności TMB. Przyszło 20 osób.
c.d.n.
Romana
Kaszczyc
|