Podróż w głąb ZIELONOŚCI

-Pod takim tytułem nowa Miejska i Wojewódzka Bibliteka Publiczna w Gorzowie przygotowała wystawę prac naszej Romany Kaszczyc. Placówce tej zależy na różnorodności działań i bogatej ofercie dla czytelników i miłośników sztuki. Poza tym przyjacielskie więzi i sympatia tego środowiska z naszą artystką trwają nieustannie.

Wernisaż odbył się 3 marca 2009 r. o godz. 17.00  w siedzibie przepięknej nowej Biblioteki Gorzowa Wlkp.

-Z Barlinka na tę okoliczność wyruszyła 20-osobowa grupa, by wziąć udział w wystawie i zaznajomić się z nowoczesną biblioteką, o której w Barlinku można tylko marzyć. Przyjechaliśmy nieco wcześniej, by móc choć orientacyjnie obejrzeć pomieszczenia i zawartość biblioteki. To że jest przestrzenna, widna, kolorowa i z przemiłą obsługą, to już bierze za serce tego, kto tu przychodzi. Więc na samym dole w dużym holu-najważniejsze co, to komputerowy katalog; punkt informacji turystycznej i szatnia. Obok oddział książki mówionej i sprzęt dla czytelników niewidomych i słabo widzących; sala spotkań dla niepełnosprawnych, gdzie urządza się wystawy książek i inne. Oddział dla dzieci i młodzieży; kawiarnia „Sowa” z prasą bieżącą. Mamy tu wypożyczalnię zbiorów naukowych, audiowizualnych; salę audytoryjna. Na II piętrze- zbiór map; zespół czytelni w tym prasy regionalnej. Na samej górze tylko galeria z przeszkloną kopułą, środkiem budynku kursuje bezszelestnie winda; wszystko to robi duże i miłe wrażenie. Bardzo piękną ekspozycją biblioteki jest Gorzów z lotu ptaka (lata 40-ste).

Takie krótkie obejrzenie obiektu i udzielenie cennych informacji miało miejsce za sprawą Bogumiły Manulalc.

-WERNISAŻ otworzył sam dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gorzowie Wlkp. Edward Jaworski. Naszą stremowaną i wzruszoną Romę otaczał krąg przyjaciół i 4-osobowa grupa „Wiatraka”. Pomimo powszedniego dnia, przybyło dużo gości; przyjechali także goście z Murzynowa. Artystka zaprezentowała głównie ilustracje do swych czarownych książek, także rysunki i obrazy oraz nieco ceramiki. Swoją drogę artystyczną i fragmenty utworów zaprezentowała na spotkaniu ze wszystkimi przybyłymi, ciekawymi jej drogi tworzenia. Dzięki jej talentowi, pracowitości, determinacji i przyjaciołom, tyle dobrego i pięknego zdarzyło się nie tylko w Barlinku. Tu przed laty zainicjowała pracę ogniska plastycznego, założyła pracownię ceramiczną; tu maluje do tej pory swoje piękne obrazy, ilustracje do książek, których napisała aż 7. Najpoważniejsze to „Duchy z puszczy rodem” czy „Przelewickie opowieści”. A poezja, a działalność pedagogiczna... Już za 3 lata 50-lecie pracy twórczej Romy! Czy „dostanie” Ona należną Jej galerię? Czy Barlinek doczeka się BIBLIOTEKI z prawdziwego zdarzenia, a nie poprzestanie tylko na „wypożyczalni dla emerytów”, jak mówi się na mieście.

Podsumowując, trzeba stwierdzić, że Roma Kaszczyc jest najlepszą marką artystyczną Barlinka, szeroko znaną i bardzo cenioną nie tylko u nas. (zdjęcia na kolorowej wkładce)                                         

Z uszanowaniem
Urszula Berlińska

 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka