Obiecanki cacanki… a głupim radość

Temat ulicy Fabrycznej już niegdyś gościł na łamach naszego miesięcznika. Temat powrócił.

Przedsiębiorcy oraz mieszkańcy ulicy Fabrycznej spotkali się  z  Radnymi i Burmistrzami w Urzędzie Miejskim. Głównym tematem rozmowy był od wielu lat planowany remont ulicy Fabrycznej, ale z niewiadomych przyczyn inwestycja ta przeciągana jest w latach i przerzucana z roku na rok.

Stan nawierzchni drogi jest katastroficzny, dziury, doły a w deszczowe dni olbrzymie ilości błota, które nie pozwala się swobodnie poruszać.

 Droga wyłożona jest kostką brukową, po boku widoczne są jeszcze resztki chodnika porozsadzanego przez korzenie drzew, bez kanalizacji deszczowej i miejscowo sanitarnej. 

Cierpią na tym wszyscy mieszkańcy kilku domów, przedsiębiorcy, którzy prowadzą tam działalność. Gmina sprzedała działki położone przy tej drodze za duże pieniądze. Co roku z tego jakże krótkiego odcinka drogi spływają wysokie podatki ok. 100 tys. Burmistrz co roku obiecywał poprawę stanu drogi, uzbrojenie ulicy itp.   Ciągłe interwencje mieszkańców i przedsiębiorców sprawiły, iż doczekali się w końcu. Remont ulicy został wpisany w Lokalny Plan Rozwoju na  lata 2009/2010. Zaczęło się dziać.

Ogłoszono przetarg na opracowanie projektu technicznego, uzyskano pozwolenie na budowę…sen się spełniał. Wszyscy przytakiwali, że czekają jeszcze na ostanie decyzje, bo ponoć i gazownia chciała włączyć się w remonty i przy okazji powymieniać stare gazociągi.

Niestety ten priorytetowy punkt nie został zapisany w budżecie na ten rok.

A 13 czerwca br. mija termin pozwolenia na budowę, jeżeli gmina nie pospieszy się z inwestycją to przepadną pieniądze już wydane na projekt.

Burmistrz obiecał, iż inwestycja rozpocznie się przed czerwcem. Trzymamy za słowo.

W czwartek 2 kwietnia kolejne spotkanie...zrelacjonujemy je w kolejnym numerze „Echa Barlinka”

                                                                                          ulf
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka