Co w trawie piszczy...
Nie
wiem czy to tylko moje odczucie, ale jakoby echa kryzysu nieco
oddaliły się od nas. Coraz mniej słychać o nich w mediach, a nawet
gdzie niegdzie przebijają się dobre wiadomości o umocnieniu złotego,
wzroście zamówień itp. Miejmy nadzieję, że kryzys odejdzie od nas
wraz z zimą.

O ile
wygramy z kryzysem finansowym, musimy zastanowić się nad kryzysem
wynikającym z faktu, iż coraz częściej na budynkach mieszkalnych,
płotach, ścianach pojawiają się „dzieła”, które szpecą nasze miasto.
Graffiti, a raczej szpetny rysunek na jednym z budynków
mieszkalnych przy ulicy Niepodległości to już szczyt wszystkiego.
Owszem zachęca się młodzież do czynnego działania, ukazywania
swojego wnętrza poprzez sztukę…ale to już nie sztuka lecz wandalizm.
Malowidło przypominające „trupią czaszkę”, świadczy o ludziach,
którzy mieszkają i rządzą w naszym mieście. Czy my jako
społeczeństwo nie umiemy dać sobie rady z takimi czynami młodych
ludzi. Władza jest bezsilna i nawet monitoring nie pomógł ustrzec
murów przed wandalami.
Drogi
wandalu zgłoś się do naszej redakcji i wytłumacz nam co poprzez
swoje zachowanie pragniesz osiągnąć?, może potrzebujesz pomocy
specjalisty?
ulf
|