Wernisaż retrospektywnej wystawy Romany Kaszczyc

Romę „Barlinecką” znam od zawsze, w latach 60 poprzedniego stulecia (nawet tysiąclecia) była moją sąsiadką przy ul. Waryńskiego (Św. Bonifacego). Pamiętam ją wracającą szybko z pracy, z zakupami. Drugi obraz z przeszłości to akcja malowania ściany budynku przy parku zabaw dla dzieci (ul. Niepodległości). To było niesamowite, jak szybko pojawiały się bajkowe postaci przy tym ogromnym krokodylu. Energiczna, zawsze szybka w działaniu artystka sprawnie godziła swoją pracę zawodową, z zajęciami z dziećmi i życiem rodzinnym. Oglądając kroniki z działalności ogniska plastycznego przy Domu Kultury można tylko zadziwić się, ile zrobiła w tym czasie, ilu młodych ludzi, dzięki niej, zgłębiało tajniki plastyczne. Chyba nie jesteśmy w stanie policzyć tego grona, w którym Roma rozpaliła zamiłowanie do sztuki. Ktoś kiedyś powiedział, że tak rozpalić może tylko osoba, która sama płonie. Ten płomień działania jest w Romie niezmiennie żarliwy. W zadumę wprawiają nas dzieła malarskie, rysunki z delikatną kreską, ceramiczne tematy: „Gadające” -  przemawiające do nas całą formą, „Podróż na Wyspy Szczęśliwe”, czy „Arlekiny”, które stały się scenografią inscenizacji Teatru Poezji „Wiatrak”. Postaci powołane do życia przez Romę, stają się  bliższe nam, mieszkańcom Barlinka, jak również przybyłym na wernisaż gościom z Gorzowa Wlkp., z Myśliborza, Pyrzyc i Przelewic, kiedy mamy możliwość uczestniczenia w spektaklach opracowanych przez Elę Chudzik.

Przedstawiona w muzeum wystawa retrospektywna obejmuje wszystkie dziedziny działalności Romy, jednak jest tylko małym fragmentem tego co w ciągu 45 lat artystka stworzyła. Zebranie wszystkich dzieł ceramicznych, malarskich jest niemożliwe, jednak gdyby udało się to zrealizować, jak ogromną galerię należałoby  przeznaczyć na taką ekspozycję? Marzenia o „Galerii Romy Barlineckiej” są ciągle aktualne. Marzenia ponoć przedłużają życie a te, które można zrealizować, czynią to życie piękniejszym. Roma mówiąc o galerii nie myśli tylko o sobie, pamięta o artystach amatorach, którzy mogliby również prezentować swoją twórczość. Należę do grona uczniów Romy i moje marzenia związane z galerią dotyczą wystawy „Mistrz i uczniowie” (z okazji 50-lecia twórczości artystki). Wystaw o tym tytule było dużo w twórczości naszego Mistrza, ponieważ Roma zawsze była blisko dzieci, czego dowodem  zwycięstwo w plebiscycie ogłoszonym przez dzieci „Najpopularniejszy Mieszkaniec Barlinka” w 1978 roku. W następnym roku „Nagroda Gorzowska” Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej „za propagowanie twórczości plastycznej w środowisku robotniczym i całokształt działalności pedagogicznej z dziećmi”, Dyplom i podziękowania z Centrum Zdrowia Dziecka za przekazanie prac, Zwycięstwo w plebiscycie „Nasz Przyjaciel”, ogłoszonym przez dzieci i młodzież w Barlinku. Nagrodę Prezesa Rady Ministrów „Za twórczość artystyczną dla dzieci i młodzieży” przyznano w 1982 roku, a najważniejsze wyróżnienie przyznawane na wniosek dzieci to „Order Uśmiechu” z 1985 roku.

Nową Galerię można zorganizować w pewnym obiekcie w centrum Barlinka. Wymaga to trochę trudu i wysiłku organizacyjnego, ale galeria uszczęśliwi naszego kochanego i oddanego Mistrza, stanie się przedsięwzięciem na miarę XXI wieku i dla wszystkich mieszkańców będzie niezwykłym miejscem spotkań ze sztuką.

Dziękując Mistrzowi za pokazanie świata lepszym i piękniejszym, w imieniu tych wszystkich uczniów, którzy chcieliby dołączyć się do tych podziękowań:

                                                  Bożena Kulesza-Mazurek  
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka