Ceramiczne wojaże Bożeny

Bożena Kulesza – Mazurek ukończyła Politechnikę Szczecińską, co jej nie przeszkadzało nawet w czasie studiów realizować swoją pasję jaką jest ceramika. Mówi o niej: „wdepnęłam w gliną i trwam w twórczym działaniu”.

Wszystko zaczęło się ponad 30 lat temu, kiedy uczennica Bożena Kulesza przyszła do pracowni ceramicznej i poczuła smak tworzenia. Do dziś przyjaźnimy się ,a Bożenie zamarzyła się własna pracownia, w której mogłaby w dowolnym czasie między zupą a rozmową z dziećmi realizować się w pracy twórczej. I udało się. Ceramika Bożeny jest niepowtarzalna i charakterystyczna dla jej osobowości. Formy pozornie proste jednak wymagające przemyśleń, perfekcji wykonania, wyczucia kompozycji, proporcji i dużej zdolności manualnej. Jej ulubiony temat to stylizowane zwierzaki w szczególności ptaki ale nie tylko. Motyw zwierząt to być może ukłon w stronę męża weterynarza, który zawsze wspierał Bożenę w jej pasji. Brała udział w wielu wystawach i przeglądach a od kilku lat jest zapraszana na plenery ceramiczne. W ubiegłym roku zaproszono ją po raz drugi do Nowego Wiśnicza na trwający dwa tygodnie plener „Ceramiczne dialogi 2007” pod patronatem m.in. Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Centrum Edukacji Artystycznej w Warszawie.  Plener odbywał się w znanych i posiadających długą tradycję pracowniach ceramicznych, Liceum Plastycznego nazywanego kolebką polskiej  edukacji ceramicznej.

Co dają pobyty na plenerach i kontakty z artystami o często międzynarodowej sławie , nie trzeba chyba wyjaśniać. Finałem każdego pleneru jest wystawa poplenerowa z prac powstałych w czasie Międzynarodowych Plenerów Ceramiczno – Rzeźbiarskich organizowanych przez Bolesławiecki Ośrodek Kultury i Ogólnopolskiego Pleneru w Nowym Wiśniczu utworzono wspólną wystawę, w której również brali udział ceramicy zrzeszeni w  związkach twórczych, stowarzyszeniach i grupach artystycznych (długo by wymieniać).Wystawa wędruje po Polsce od ponad roku.Była eksponowana w zamkach, muzeach, galeriach a nawet w palmiarniach i oranżeriach, wreszcie dodarła do Muzeum Zabytkowego Zakładu Przemysłowego w Warszawie „dawnej Fabryki Norblina” będącego oddziałem Muzeum Techniki. Miejsce niezwykłe.

Wystawę nazwano „Różne oblicza ceramiki”. Wernisaż w Warszawie odbył się w grudniu. Wydano piękne katalogi z tej wystawy, jak i z  wystaw w Wiśniczu. Z Warszawy Bożena wróciła pełna wrażeń, zachwytów i satysfakcji. Było o czym opowiadać. Przywozi la też dla mnie katalogi ale to nie to samo co żywy kontakt z dziełami wyeksponowanymi nietypowy sposobów i w nietypowym miejscu. Takich miejsc coraz częściej szuka się dla zaistnienia sztuki. Stare hale fabryczne, byłe koszary i dworce. Pozornie bezużyteczne, opuszczone miejsca przystosowuje się na galerie, teatry, sale koncertowe i miejsca działań artystycznych.

Bożena Kulesza – Mazurek zaistniała w Polsce w doborowym towarzystwie. Życzymy jej więc dalszych sukcesów.                         

                                                                          Romana Kaszczyc
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka