A Błystek jej nie chciał...
45 - lecie pracy twórczej Romany
Kaszczyc
W
sobotni wieczór zaszczycił nasze miasto sam król krasnoludków
Błystek, którego przybycie obwieścił przesympatyczny, aczkolwiek
niezwykle poważny, Koszałek-Opałek. Wtargnął do Almy, przerywając
uroczysty jubileusz 45-lecia pracy twórczej Romany Kaszczyc. Nie
zwrócił nawet uwagi na zgromadzonych gości, a było ich wielu i to
nie byle jakich: Starosta Powiatu Myślibórz p. Andrzej Potyra i
Burmistrz Miasta i Gminy Barlinek p. Zygmunt Siarkiewicz, którzy w
imieniu Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego odznaczyli Romę
złotą Odznaką Honorową Gryfa Pomorskiego, p. Sekretarz Elżbieta
Wrońska, Przewodniczący Rady p. Dariusz Zieliński, który złożył
deklaracją, że w ciągu najbliższych 3 lat znajdzie się w naszym
mieście miejsce na galerię dla artystki, Ireneusz Zagata z zespołem
Irek Band, członkowie TMB, dyrektorzy placówek oświatowych, bywalcy
plenerów malarskich, ceramicznych i fotograficznych, redaktorzy
lokalnej prasy oraz liczni przyjaciele, którzy chcieli być z Romą w
tym dniu.

Były
życzenia, kwiaty, tort, szampan i „sto lat”, a Koszałek-Opałek nic,
tylko chwycił szacowną Jubilatkę pod pachę i powiódł do chaty
grillowej.
Tłum
gości oczywiście pośpieszył za nimi. A tu niespodzianka- sam król
Błystek w otoczeniu swojej krasnoludkowej świty oświadczył, że zanim
do królestwa pod ziemią zejdzie, ożenić się pragnie i na małżonkę
wybrał Romę. Chciałby tylko jeszcze przekonać się, czy odpowiednią
byłaby żoną.

Nie
musieliśmy się wstydzić. Specjały przygotowane przej Jubuilatkę
(pierogi i placki ziemniaczane) smakowały, legenda zainscenizowana
przez młodzież Publicznego Gimnazjum Nr 1 pod opieką p. Moniki
Goryńskiej podobała się i przekonała jego wysokość, że duszę
artystyczną kandydatka na żonę posiada, Jej wielokrotnie doceniana
przez władze miasta, powiatu, województwa i kraju różnoraka
działalność w telegraficznym skrócie przedstawiona przez Elżbietę
Chudzik zachwyciła i o pracowitości poświadczyła, zatem wszyscy
zgromadzeni pewni już byli, że za chwilę na weselu Romy z Błystkiem
zatańczą, że Romę Barlinecką królową zwać będą, a tu... krach! Po
bezpośredniej „wizualnej” konfrontacji za młodą się okazała.
Oburzony Błystek wykrzykiwał, że pół jego królestwa natychmiast
rozkochałaby, że nie miałby kto pracować, że on, król, nie miałby
kim rządzić i z hukiem chatę opuścił.
Z
jednej strony żal, ale z drugiej...
„Romana Kaszczyc to nasze dobro narodowe” – powtarzały władze miasta
i powiatu. Barlinek, dlatego ze Ją ma, jest miastem szczęśliwym,
mówił Dariusz Zieliński. Zatem dobrze, że zostaje z nami, z
barlinianami, że jak dobry Duch Puszczy będzie nam panować jako Roma
Barlinecka tu, na ziemi, a nie gdzieś tam - u boku króla Błystka w
podziemiach.

Chwała
p. Markowi Piechockiemu, że na ten wieczór użyczył naszej Jubilatce
i Jej przyjaciołom Almy, że od pewnego czasu eksponuje Jej obrazy w
pięknie urządzonej galerii.
Chwiała „Wiatrakom”, że dzięki zmysłowej etiudzie poezja Romy znów
ożyła w naszych sercach.
Chwałą
młodzieży i nauczycielom z Publicznego Gimnazjum Nr 1, że dzięki
legendom Romany Kaszczyc, które inscenizuje, Barlinek jest
najbardziej magicznym miejscem w okolicy.
Chwałą
p. Elżbiecie Chudzik,że swą przyjaźnią wspiera naszą Romę i w tak
piękny, prosty sposób potrafi o niej mówić.
Chwałą
wszystkim tym, którzy są przyjaciółmi Romy i przyjęli zaproszenie
Jubilatki na ten niezywykły wernisaż oraz benefis.
Ale
przede wszystkim chwała Romanie Kaszczyc za to, że jest z nami od 45
lat!Wszyscy wierzymy, że to się nigdy nie zmieni.
Ufamy
też, że tym razem władze dotrzymają słowa i kolejny jubileusz
będziemy obchodzić w Galerii Romany Kaszczyc.
A król
Błystek niech żałuje!
Ania
|