XV Barlineckie Lato Teatralne
Co
roku nasz Barlinek zamienia się w teatr. Zjeżdżają do nas teatry
zarówno amatorskie jak i profesjonalne, każdy z nich chce
zaprezentować się i pokazać z jak najlepszej strony. Tegoroczne lato
było wyjątkowe bo jubileuszowe XV, ale zacznijmy od początku
(postaram się zdać taką małą relację państwu z naszego festiwalu).
W
poniedziałek wieczorem na rynku odbył się spektakl inaugurujący
tegoroczne BLT, wystąpił teatr „Oczy ku niebu” z Gryfina, ale to był
tylko taki mały przed start. We wtorek wszystko rozpoczęło się już
na dobre. S pod Panoramy ruszył barwny korowód krasnali, skrzatów i
różnych innych dziwactw. W paradzie tej uczestniczyły wszystkie
teatry zaproszone na nasze barlineckie święto teatru oraz Królowa
Puszczy Barlineckiej w otoczeniu swych skrzatów. Przemarsz wzbudził
wiele emocji oraz zainteresowania barlinian – co było zamierzonym
celem. Gdy dotarliśmy na rynek na scenie już przemawiała Elżbieta
Chudzik prowadząc dialog z jedną z gwiazd BLT Ewa Kasprzyk. Teatr
Wiatrak z Barlinka przygotował specjalnie na to wydarzenie wspaniałe
widowisko – połączenie legend barlineckich oraz szachowych tradycji.
Po spektaklu przedstawiono wszystkie teatry oraz przewietrzono je
magicznymi skrzydłami wiatraka, który to dostarczył aktorom weny i
pomysłów, aby mogli tworzyć. W czasie oficjalnego otwarcia p. Ela
Chudzik przedstawiła wszystkim nową opiekunkę oraz instruktora
teatru „Wiatrak” Martę Zmarzlik.
Codziennie w Ośrodku Kultury odbywały się spektakle i widowiska,
zaprezentowały się wszystkie teatry przybyłe na festiwal. Trzeba
przyznać, że poziom był bardzo wysoki, z roku na rok nasi
przyjaciele oraz my stajemy się coraz lepsi i dlatego nasze lato
jest na coraz wyższym poziomie. Od wtorku do piątku w BOK’u na
scenie działy się różne rzeczy, występowały różnorodne teatry
prezentujące spektakle, każdy innego typu i z odmiennym przesłaniem.
Oprócz występów teatrów na scenie odbywały się koncerty grup WADADA
oraz NASSARA, które wspaniale wkomponowały się w klimat BLT. Zespoły
te grały muzykę inspirowaną tradycyjnymi rytmami Afryki, Kuby oraz
Brazyli.
Na
pewno warto wspomnieć o teatrach, które nas odwiedziły, bo było ich
wiele i przybyła z odległych krańców Polski. Gościliśmy u nas teatr
„Oczy ku niebu” z Gryfina, teatr Proscenium oraz Prim ze Szczecina,
MyDyKy i Kreatury z Gorzowa Wielkopolskiego, teatr tańca Mirago z
Rybnika, teatr Parra z Ustrzyk, Kod oraz Magdalena Tkacz z Dębna,
Ela Kuczyńska oraz gospodarze teatr „Wiatrak” z Barlinka. Ponadto
zaszczyciły nas swoją obecnością prawdziwe gwiazdy Ewa Kasprzyk oraz
Grażyna Barszczewska. Warto było zobaczyć wszystko co zamieszczone
było w programie, ale przede wszystkim uczestnicy BLT mogli brać
udział w warsztatach, które odbywały się codziennie rano. Można było
skorzystać z zajęć ceramicznych, tańców historycznych, warsztatów
szczudlarskich oraz pieśni karpackich. Ci co skorzystali z całą
pewnością zdobyli nowe umiejętności.
Na
nasz festiwal przybyła również Katarzyna Michalska, która jest
mistrzynią w organizowaniu spektakli w szybkim tempie. Kilka dni
warsztatów, ciężkiej pracy i powstał wspaniały spektakl
zaprezentowany w sobotę na rynku miasta. Jestem pełna podziwu. Kasia
zawsze potrafi tak zmotywować młodzież i stworzyć takie cudowne
widowisko, które jest prawdziwym zwieńczeniem Barlineckiego Lata
Teatralnego. Jeszcze na chwilę powróćmy do zakończenia
jubileuszowego BLT. Odbyło się tradycyjnie na rynku, uczestnicy
festiwalu zaprezentowali swoje pokazy warsztatowe, a uwierzcie mi,
że w ciągu tych kilku dni dużo się nauczyli. Po prezentacjach odbyły
się takie mini warsztaty gry na bębnach prowadzone przez zespół
Nassara, a po nich wspaniały koncert tejże grupy.
Uważam, że tegoroczne Barlineckie Lato Teatralne udało się i nie
było większych komplikacji. Jest jedna rzecz, która mi się nie
podobała i na pewno nie tylko mi, a mianowicie zamknięta kawiarnia.
W czasie przerw w spektaklach i delikatnych opóźnień wynikających z
montażu poszczególnych grup przed występami, przybyli widzowie nie
mieli gdzie się podziać, dobrze, że pogoda dopisała i dało się
wytrzymać te „kilkanaście minut” na dworzu. Mam nadzieje, że za rok
kawiarnia będzie otwarta i ugości widzów filiżanką kawy lub sokiem.
Fenomen naszego barlineckiego festiwalu polega na tym, że impreza
trwa cały tydzień, to pozwala na udział w warsztatach, korzystaniu z
wielu atrakcji jaki zapewnia nasz festiwal, można na nim poznać
wspaniałych ludzi. Należy pamiętać, że taka impreza to spotkanie
ludzi z pasją, dla których teatr jest ważną częścią ich życia. Lato
to także nocne rozmowy, gra na gitarze i bębnach, dyskusje,
imprezy...wspaniały sposób na wakacje.
Acha
zapomniałam o najważniejszym, na zakończenie festiwalu uczestnicy
wydali krótką gazetkę festiwalową „Kuraka”, a w redakcji jej byli
Urszula Filipińska, Karina Jermak oraz Tomasz Przybysz.
Do
zobaczenia za rok!
ulf
|