IV Liga zachodniopomorska
Falstart Pogoni
Rozpoczął się nowy sezon 2007/2008 w IV lidze, który jest sezonem
przełomowym. Po jego zakończeniu dojdzie do reorganizacji rozgrywek.
Mistrz IV ligi zachodniopomorskiej zagra baraż z innym mistrzem IV
ligi o bezpośredni awans do nowej II ligi. Awans do nowej III ligi
może wywalczyć nawet 8 zespołów (zakładając, że wszystkie zespoły
woj. zachodniopomorskiego i pomorskiego występujące w III lidze -
jest ich 8, awansują wyżej co jest jednak mało prawdopodobne). W
przypadku, gdy żaden z "naszych" zespołów III ligi nie zdoła
awansować, z IV ligi zachodniopomorskiej awans uzyskają tylko cztery
kluby.
Zespół Pogoni Barlinek bardzo źle rozpoczął nowe rozgrywki. W
czterech pierwszych meczach zdołał zdobyć tylko jeden punkt. Majmy
nadzieje że w kolejnych meczach zespół pokaże swoje możliwości i
zacznie wygrywać.
Pogoń
Barlinek – Wybrzeże Rewalskie Rewal 1:2 (0:1)
Bramka dla Pogoni P. Kochan.
Pogoń Barlinek: Piwiński - W. Suterski (63-Muskała), D. Suterski,
Kawalec, Spirzak (86-Kubiak) - Piasecki (70- Boroń), Baniewicz,
Milewicz, M. Gajewski - Guraj, Kochan
Kto wie jak potoczyły by się losy meczu, gdyby już w 10 sekundzie
spotkania M. Guraj wykorzystał sytuacje sam na sam z bramkarzem
Wybrzeża. Niestety piłkę po strzale naszego zawodnika R. Łasecki
zdołał sparować na słupek. To byłaby najprawdopodobniej najszybciej
zdobyta bramka w historii Pogoni Barlinek. W 27 minucie meczu po
kontrze sam na sam z naszym bramkarzem znalazł się A. Milkowski.
Jego strzał zdołał odbić K. Piwiński, ale był bezradny wobec dobitki
Ł. Deptuły. Stracona bramka nieco ożywiła piłkarzy Pogoni, ale ich
ataki były rozbijane przez dobrze grającą obronę Wybrzeża.
Najbliższy szczęścia był K. Milewicz w 39min po jego strzale z 25m,
piłka odbiła się od obrońcy gości i wysokim lobem minęła bramkarza
niestety spadając tuż za poprzeczką. W 72min przez nikogo nie
atakowany na 30m A. Bogacz uderza na bramkę i piłka ląduje w samym
okienku bramki K. Piwińskiego. W 78min kibice obejrzeli w końcu
składną akcje Pogoni. K. Boroń dośrodkowuje w pole karne do P.
Kochana, który z strzałem z pierwszej piłki pokonuje R. Łaseckiego.
Do końca meczu nasz zespół starał się zdobyć wyrównującą bramkę,
jednak w akacjach Pogoni brakowało dokładności i zrozumienia
pomiędzy zawodnikami.
Victoria Dega Sianów – Pogoń Barlinek 1:0 (0:0).
Pogoń
Barlinek: Piwiński - Kubiak, Skórczyński, D. Suterski - Piasecki
(74- Spirzak), Baniewicz, Milewicz (74- Pietras), Małowiecki
(85-Gajewski), Guraj (88-Zwoliński) - Kochan, Antkiewicz
Mecz wygrywa ta drużyna, która zdobędzie o jedną bramkę więcej. Nasi
piłkarze, choć mieli zdecydowaną przewagę nie potrafili pokonać
debiutującego w Victori byłego gracza Pogoni Szczecin M.
Paradowskiego. Po raz kolejny zawiodła skuteczność, która pomału
staje się pięta achillesową naszej drużyny. W 34 minucie meczu
powinna paść bramka dla Pogoni K. Milewicz dośrodkował z prawej
strony na drugi słupek do P. Kochana, któremu zabrakło centymetrów
aby skierować piłkę do siatki. W 37min z dystansu strzelał P.
Antkiewicz niestety obok bramki. W 40min bardzo ładna akcja Pogoni
P. Kochan po indywidualnej akcji lewą stroną boiska wycofuje piłkę
na 20m do nadbiegającego K. Milewicza, który mocno strzela po ziemi,
jednak Paradowski zdołał odbić strzał nogami zapobiegając w ten
sposób utracie gola. Po przerwie Pogoń ciągle atakowała, a
gospodarze nastawili się na grę z kontry. W 49min strzał z 15m A.
Piaseckiego i ponownie M. Pardowski efektownie broni nogami. W 55min
po dośrodkowaniu z rzutu wolnego A. Baniewicza Ł. Małowiecki uderza
głową tuż nad poprzeczką. W 80min znów mogła paść bramka dla Pogoni
po dośrodkowaniu T. Spirzaka P. Antkiewicz stojąc tyłem do bramki z
6m nie zdołał skierował piłki do siatki. W 94 min sędzia podyktował
rzut wolny dla Victori. Nikt z naszych zawodników nie stanął przy
piłce jak K. Piwiński ustawiał mur. Wykorzystał to najlepszy w
drużynie z Sianowa K. Mural nie czekając na gwizdek oddał strzał i
piłka mimo rozpaczliwej interwencji naszego bramkarza wpadła tuz
przy słupku do bramki.

W meczu z Pogonią Szczecin nie brakowało gorących
sytuacji podbramkowych
Pogoń
Barlinek – Pogoń Szczecin 1:1 (0:0)
Pogoń Barlinek: Piwiński - Kubiak Skórczyński, Kawalec. D.
Suterski, - Piasecki (84- Boroń), Baniewicz (86- Gajewski), Milewicz,
Guraj (55- Spirzak) - Kochan, Antkiewiczj(89- W. Suterski)
Po
niezwykle emocjonującym meczu przy rekordowej ilości ok. 2,5 tys.
kibiców Pogoń Barlinek zremisowała z Pogonią Szczecin 1:1 (0:0).
Bramkę dla naszego zespołu zdobył T. Spirzak w 65min, dla
szczecinian G. Matlak w 75min. Wielki faworyt czwartoligowych
rozgrywek nie pokazał w Barlinku wielkiej piłki. Można powiedzieć,
że do 70min to nasza drużyna stwarzała groźniejsze sytuacje
podbramkowe. W 14min meczu sytuacji sam na sam nie wykorzystał P.
Antkiewicz trafiając w nogi bramkarza. W 55min M, Guraj w dogodnej
sytuacji strzelił tuż obok słupka. W 69min w kolejnej sytuacji sam
na sam bramkarz ze Szczecina zdołał sparować strzał T Spirzaka na
rzut rożny. Goście w pierwszej połowie stworzyli tylko dwie groźne
sytuacje. Pierwsza to minimalnie niecelny lob z 60m po nieudanym
wybiciu piłki przez naszego bramkarza, druga w 44min K. Piwinski w
efektowny sposób obronił strzał Ł Skórskiegio z ostrego kąta. W
drugiej połowie ciężar gry na swoje barki wziął doświadczony G.
Matlak, który umiejętnie rozdzielał piłki groźnie uderzając z
dystansu. Ostatni kwadrans meczu, który został przedłużony przez
sędziego o 10min za wbieganie kibiców Pogoni Szczecin na płytę
stadionu przebiegał pod dyktando zawodników ze Szczecina. Jednak
wynik meczu mimo groźnych spięć podbramkowych nie uległ już zmianie.

Na mecz z Pogonią Barlinek przybyło ze Szczecina
ok. 1,5 tys kibiców
Błękitni Stargard – Pogoń Barlinek 1:0
(0:0).
Pogoń Barlinek: Piwiński - D.Suterski, Kawalec, Skórczyński, Kubiak
- Boroń (55- Spirzak), Baniewicz (60-Gajewski), Kochan, Piasecki
(80- Małowiecki) - Guraj (75- Diaków), Antkiewicz
To był
kolejny mecz z serii "my gramy a oni nam strzelają", Już do przerwy
nasz zespół mógł prowadzić. W 10mim sytuacji sam na sam nie
wykorzystał P. Kochan trafiając w bramkarza. W 45 min nie popisał
się arbiter tego spotkania nie dyktując rzutu karnego po zagraniu
ręką w polu karnym obrońcy gospodarzy. Według Pana A. Martynowicza
obrońca Błękitnych zagrał łokciem który ... nie należy do ręki! Po
przerwie gra była wyrównana, szanse na bramki dla Pogoni nie
wykorzystali P. Antkiewicz - jego uderzenie końcami palców zdołał
odbić bramkarz, oraz M. Kawelec strzelając z 16m tuż obok słupka.
Jedyna bramka meczu padła w 67 minucie gdy A. Piasecki chcąc wybić
piłkę trafił nią w P. Filochę, który był faulowany przy linii
końcowej boiska. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Jureczki na bramkę w
zamieszaniu podbramkowym zamienia K. Gibas.
Tabela po 4 kolejkach
Krzysztof Strzemecki
|