Niecodzienna promocja

Minęło trochę lat, a na rynku czytelniczym po „Królu z Barlinka” wychodzi druga książka znanego Kazimierza Hoffmanna pasjonata historii, badacza i publicysty pt. „Gdzie papier czerpano”.

W siedzibie TMB 11. maja odbyła się promocja tejże pozycji.  Spotkanie prowadziła Małgorzata Cykalewicz znana architekt, pracownik naukowy Szczecina i miłośniczka Barlinka oraz oczywiście Młyna Papierni, której przyjaźń z Kazimierzem Hoffmannem trwa długo, długo. Jak powiedział autor, książka została napisana 3 lata temu; ukazany jest tutaj wpływ młyna papierni na prestiż miasta i jego rangę. Historia pokazuje, że Barlinek a głównie jego mieszkańcy przodowali w postępie technicznym, czego przykładem są ogromne jak na XVIII, IXX w. prace hydrotechniczne w wyniku których powstały 2 sztuczne zbiorniki wodne. Zbiornik Meissnerowski był większy od Jez. Chmielowego. A akwedukt... a maszyna parowa (1882 r.) To wszystko dzięki młynowi, który był wówczas największym zakładem przemysłowym, wprowadzającym wszelkie nowinki techniczne np. papiernica decydujące o jakości produkowanego tu papieru.

Motywem powstania tej historii była ciekawość o ziemi gdzie się żyje, satysfakcja z rozwoju Barlinka. „Chciałem pokazać Papiernię na szerokim tle historycznym i przemysłowym ... na historię patrzę oczyma zwykłego człowieka, stąd może ciekawostki w tekście książki”.Jak się okazało Kazimierz Hoffmann cały czas pracuje i pisze, bowiem historię miasta pragnie zebrać w jedną pracę; źle jest gdy coś nieskończone. Nie trzeba nikogo przekonywać jak trudna to praca, więc bardzo ważna jest pomoc ludzi dobrej woli, do których należą Małgorzata Cykalewicz, Zbigniew Miller – autor wielu prac historycznych, Piotr Adamiok, członkowie TMB, przyjaciele. W toku spotkania Malgorzata Cykalewicz podkreśliła ważność bogactwa i rozwoju twórczego Kazimierza Hoffmanna, który cały talent i wiedze historyczną daje kulturze Barlinka, jej mieszkańcom. Nie znajduje w zamian należytego uznania w ratuszu; to zaiste dziwne traktowanie twórcy, na promocje książki którego, nie było nikogo z Urzędu ani BOK-u. Czyż twórca tej miary nie powinien mieć conajmniej stypendium, bo tropienie historii wymaga nie tylko czasu, ale i pieniędzy 12. maja rozpoczęła się promocja książki K. Hoffmanna „Gdzie papier czerpano” w Szczecinie w Książnicy Pomorskiej w ramach „Festiwalu Książki”; przewiduje się także w niedługim czasie spotkanie autorskie w Szczecinie. Trzeba dodać, że wydawcą książki jest Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Dziedzictwa Młyn Papiernia, którego przedstawiciele także uczestnczyli w promocji. Byli to oprócz Małgorzaty Cykalewicz, Jerzy Milewski, Cezary Stojek i Krzysztof Adamiec. Oficjalni goście to starosta pow. Andrzej Potyra; Ewa Sielska z Nadleśnictwa; Ryszard Danisz – prezes SM „Piast”; Paweł Smoczyk. Z grona przyjaciół przybyli Zbigniew Miller z małżonką, Mikołaj Gaweł, Piotr Adamiok, Janusz Krasowski; nadto Iwona Peliwo, Teresa Piasecka, Bolesław Karpiński i wielu, których trudno wyliczyć. Jeszcze tylko córka Aleksandra z mężem i Jasiem – ukochanym wnuczkiem naszego pisarza.

Spotkanie autorskie w Młynie Papiernia – 2. czerwca br. zaprasza się miłośników twórczości p. Kazimierza Hoffmanna, którego ciągle nurtuje pytanie „Co zobaczył Eliasz Meissner w Wilczym Zakątku, gdzie stoi do dzisiaj Młyn Papiernia ?”

                                                                                 Urszula Berlińska

P.S. Jest szansa na to, że „Król z Barlinka” będzie mieć wznowienie. O tę książkę pyta bardzo wielu czytelników.

                                                                                                           U.
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka