I minął rok panowania...
Jak
ten czas szybko mija, pamiętam - wydawałoby się że całkiem niedawno
zaprosiłam na rozmowę nowo wybraną Królową Puszczy Barlineckiej
Arletę Dzwonnik – a tu minął już rok jej panowania. Ciekawe jak
wspomina ten czas, co ją cieszyło, a co sprawiało trudności, czy
były jakieś wpadki?

Jak
minął Ci rok urzędowania i jaki wpływ miało to na twoje życie?
Bardzo miło wspominam ten rok, przeżyłam bardzo wiele wspaniałych
chwil. Była to duża zmiana w moim dotychczasowym życiu.
Najciężej było pogodzić życie prywatne i naukę z rolą Królowej.
Często mi kolidowały daty, ale zawsze na pierwszym miejscu stawiałam
reprezentowanie Barlinka, musiałam być bardzo dyspozycyjna i często
rezygnować z własnych planów. Był to bardzo pracowity okres w moim
życiu, zwłaszcza, że dopiero zaczęłam studia, ale nie żałuję.
Opowiedz o miłych chwilach, jakie przeżyłaś? Twój najwspanialszy
dzień, doświadczenie.
Miło jest jak się gdzieś jedzie, a ludzie rozpoznają cię, jako
symbol Barlinka. Widzieli moje poprzedniczki i mają dobre
skojarzenia. Powstaje pewnego rodzaju tradycja.
Miło jest jak cię rozpoznają, pamiętają, rozmawiają z tobą.
Pierwszym pięknym dniem była koronacja, która była wydarzeniem
niemalże bajkowym. Wizyta w Schneverdingen to kolejne bardzo miłe
przeżycie. Bardzo podobały mi się wybory tamtejszej Królowej Wrzosu
oraz pochód ulicami miasta. To takie niezapomniane wrażenia trudne
do opisania, trzeba tam być i to zobaczyć. Z takich ostatnich
wyjazdów to bardzo miło wspominam Targi w Berlinie, które
prowadziliśmy ze Stefanem Mullerem. Dużo jeszcze było wspaniałych
chwil i na pewno długo pozostaną w mojej pamięci.
A
czy miałaś, jakieś wpadki w ciągu tego roku np. wyszłaś na scenę i
zapomniałaś tekstu czy coś takiego?
Takiej konkretniej wpadki to raczej nie miałam. Zdarzały się drobne
potknięcia. Ja mam małe obycie ze sceną. Czasami było tak, że w
wielkim pośpiechu nagle dowiadywałam się, że musze wyjść na scenę i
bez żadnego przygotowania opowiedzieć lub zaprezentować miasto. To
było czasem bardzo kłopotliwe. Teraz już wspominam takie sytuacje z
uśmiechem. Na szczęście zawsze udawało mi się z tego jakoś wyjść.
Lada moment w czasie Dni Barlinka nastąpi uroczyste przekazanie
korony twojej następczyni. Rozstanie się z koroną, będzie dla Ciebie
smutnym wydarzeniem, czy poczujesz ulgę?
Rozstając się z koroną i tym wszystkim, co się z tym łączy, mam
nadzieję, że nie zawiodłam nikogo. Swoje obowiązki starałam się
wykonywać najlepiej jak tylko potrafię. Myślę, że dobrze
reprezentowałam nasze miasto, ale nie mi to oceniać. Z jednej strony
poczuję ulgę, bo nareszcie będę mogła więcej czasu poświęcić na
życie prywatne i naukę, nie będę musiała być już tak dyspozycyjna i
dostępna. Z drugiej strony trochę smutno rozstawać się z tym
wszystkim, z ludźmi, z którymi współpracowałam, z moimi skrzatami.
Przez ten rok przywiązałam się do tego wszystkiego.
Myślę, że trochę dziwnie będę się czuła jak już rządy obejmie moja
następczyni, a ja będę już tą „byłą”. Przyzwyczaiłam się już do
tytułu, a nawet moich zdjęć np. na stronie internetowej Barlinka.
Miałam tą możliwość reprezentować miasto i być jego symbolem, to
bardzo miłe uczucie i zaszczyt dla młodej dziewczyny.
Czy
znasz swoją następczynie? Jak myślisz czy ona poradzi sobie w tej
roli?
Znam ją dobrze, to wspaniała dziewczyna i na pewno podoła obowiązkom
królowej. Jest bardzo przebojowa. To dziewczyna pełna energii i
pomysłów. Zna języki obce a to jej dużo pomoże. Jestem przekonana,
że będzie wypełniała swoje obowiązki z pełnym zaangażowaniem.
Na
koniec chciałam podziękować osobom, które zawsze służyły mi pomocną
dłonią.
Największą pomoc otrzymałam od rodziców, na których zawsze mogłam
liczyć w każdej sytuacji, bez nich nie dałabym sobie rady.
Dziękuję również pani Ewie Rogozińskiej mojemu opiekunowi oraz p.
Beacie Sobczak, p. Brygidzie Liśkiewicz, Emanuelowi Zychowi, który
zawsze miał dla mnie czas oraz kosmetyczce Aleksandrze Banach.
Dzięki takiemu doświadczeniu mogłam dowiedzieć się, na kim tak
naprawdę można polegać.
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy w czasie minionego roku
pomogli mi, było tych osób dużo, więc ogólnie dziękuje wszystkim
Dziękuję za rozmowę
ulf
|