TRADYCJE
Rok słowiański
„ W dobrym roku lada ziemia żyzna”
(przysłowie polskie)
Określenie rok miało pierwotnie inne niż dziś znaczenie.
Prasłowiańskie rekti oznaczało rzec, uzgodnić, nazwać. Od tego rok –
to co jest powiedziane, uzgodnione, okres, termin. Rokować – to
prowadzić rozmowy, a także umowa, okres czasu. Roki wielkie lub
walne, to dawne wiece. Rok był też terminem oznaczającym kadencję
sądu, potem czas między posiedzeniami, aż wreszcie stały okres 12
miesięcy.
Kalendarz dawnych Słowian był podporządkowany przyrodzie. Chociaż
odróżniali cztery pory roku: wiosnę, lato, jesień, zimę,
najważniejsze było lato, wtedy bowiem zbierano plony zapewniające
wyżywienie przez cały rok. Słowo lato było tak ważne, że posłużyło
do miary czasu (lata). Określenia stron świata wschód i zachód
wynikały z pozycji słońca, natomiast północ i południe z nazw czasu.
Istotne było obserwowanie nieba i przepowiadanie pogody. Przyglądano
się zachodom słońca, przejrzystości powietrza, kształtowi i barwie
chmur, zamgleniu Księżyca, zachowaniu ptaków i zwierząt. Obserwowali
też przodkowie planety, wszak znali i doceniali nie tylko wpływ na
Ziemię i życie na niej Słońca i Księżyca, ale też Oriona, Syriusza i
gwiazd. Gwiazdy w pasie Oriona nazywali Koścami lub Kośnikami. Wenus
nazywano Jutrzenką lub Gwiazdą Wieczorną. Wielką Niedźwiedzicę
określano jako Wóz, a Drogę Mleczną zwano Drogą Ptasią. Trzy gwiazdy
w pasie Oriona nazywano: Motyka, Grabie i Pług, a Plejady – Dziećmi
Welesa lub Wałosożarami. Gwiazdy w Plejadach to Kwoka, Baba i
Stożary. Poszczególne gwiazdozbiory w ich mniemaniu wpływały na
zakres działania bogów i tak np. gwiazdozbiór Strzelca wyznaczał
działania Peruna lub Strzyboga, Bliźnięta wpływały na Lelum Polelum,
a Wodnik na Mokosz.
Miesiąc oznaczał zarówno okres czasu jak i Księżyc, który w tym
czasie przechodzi wszystkie fazy. Rodzime słowiańskie nazewnictwo
miesięcy jest w kulturze europejskiej wyjątkiem, a związane jest ze
stanem przyrody. Po przyjęciu chrześcijaństwa, gdy kościół narzucił
kalendarz juliański, Polacy zastępowali nazwy łacińskie rodzimymi,
początkowo trochę bezładnie i różnie w różnych okolicach. Nazwy te
jeszcze w XVI w. wykazywały wahania i tak:
Styczeń – kiedyś seceń lub sieczeń, kojarzono z zimowym okresem
wyrębu drzew. Inne określenia to tyczeń – od sporządzania tyk;
sieczeń – od siekania, a także prasłowiańskie sekti, co oznaczało
ciąć ostrym narzędziem. Wreszcie te wszystkie określenia
przekształcono w styczeń, co dziś często tłumaczymy stykaniem się
roku starego i nowego.
Luty – w języku słowiańskim lity znaczyło wściekły, dziki,
zawzięty, gwałtowny, gniewny, surowy, piekący. Luty – to srogi,
okrutny, ostry. Póki ukształtowała się ostateczna nazwa, miesiąc ten
nazywano: sieczeń, strąpacz, gromnicznik, mięsoputnik.
Marzec – nazwa przyjęta z łaciny od Marsa któremu był
poświęcony. Niegdyś w Polsce nazywany brzezień (co wiązało się ze
zbieraniem soku z brzóz).
Kwiecień – od kwiecia, bowiem to czas kwitnienia roślin. Dawniej
też nazywany dębień lub łżykwiał – od kwiatów często przedwcześnie
wywabianych ciepłem promieni słonecznych.
Maj
pierwotnie nazywano trawień, gdyż wtedy wypędzano po zimie bydło
na trawę. Nazwę maj zapożyczono z łaciny (Maius). To miesiąc
poświęcony bogini odradzającej się przyrody Mai.
Czerwiec niegdyś zwano kresem. Inne nazwy to: isok, czyrwień,
zok, ugornik. Ostatecznie został miesiącem czerwów – robaków i
owadów z których wyrabiano czerwony barwnik.
Lipiec albo lipień – miesiąc kwitnienia lip. Kiedyś lipcem
nazywano miód lipowy. Prasłowiańskie lpeti czyli lipa, oznaczało
lgnąć, przyklejać się (lepkie łyko).
Sierpień nazwany został od sierpa, bo to czas żęcia zboża. Z
łaciny sarpio – czyszczę, obcinam. Niemieckie scharf to ostry.
Wrzesień – od kwitnących wrzosów. Wcześniej w niektórych
regionach nazywany świętomichalski (od św. Michała) lub od babiego
lata pajęcznik.
Październik – bo z lnu i konopi poprzez międlenie pozyskiwano
paździerze. Bywał też nazywany winnikiem od winobrania lub
prosieńcem od bicia prosiąt.
Listopad to czas opadania liści (innej nazwy nie znalazłam)
Grudzień – od ziemi zmarzniętej na grudę. Dawnymi czasy
określany często jako prosień, co jest tłumaczone proszeniem czyli
modłami. Inna nazwa to godnik, bo tak niegdyś nazywano Boże
Narodzenie.
Według
badaczy, kalendarz dawnych Słowian miał charakter agrarny i
uwzględniał dni kiełkowania, kłoszenia się zboża i zbiorów,. Były
również ustalone dni obrzędowe, takie jak święto Peruna, dzień
Jaryły, święto Kupały i inne, które potem znalazły odzwierciedlenie
w kalendarzu kościelnym. Obchodzono też wiele innych świąt
ogólnosłowiańskich i lokalnych. Na słowiańskie świętowanie składały
się nie tylko modlitwy i rytuały, ale i huczne biesiady, tańce a
także zabawy pełne magicznej symboliki.
Romana
Kaszczyc
|