Powiatowe dożynki w Barlinku
Doroczne święto rolników z powiatu
myśliborskiego, tym razem, odbyło się w Barlinku, w niedzielę 3.
września.
Mszę dziękczynną i w intencji tych co żywią, odprawił ks. prałat i
proboszcz Parafii św. Wojciecha – Jan Jermak. On tez poświęcił chleb
z tegorocznych zbiorów, owoce i wieńce dożynkowe przygotowane przez
sprawne i pracowite ręce tych co na roli pracują. Wieńców było
niewiele, bo nie wszystkie gminy dojechały i przywiozły swoje prace,
ale te które ustawiono przed ołtarzem były ładne i oryginalne.

W naszej gminie w/g komisji oceniającej, najwięcej punktów otrzymał
wieniec z Osiny i w wyniku tego reprezentował Barlinek na dożynkach
powiatowych. I tu też otrzymał I miejsce. Starostami dożynek byli
Tadeusz Brodzki gospodarujący w Strąpiu i Krystyna Salomon
prowadząca gospodarstwo wraz z mężem w Rychnowie. Oni to wręczali
chleb staroście pow. myśliborskiego Janowi Winiarczykowi a on starał
się podzielić go równo między zebranych. Zespoły ludowe takie jak
Karszczanki i p. Ryszard Bernacki na akordeonie oraz Zmyślanie i
Cychrowiacy śpiewały pieśni obrzędowe i zabawiały mieszkańców i
gości. Oryginalnym pomysłem była młocka cepami na klepisku pod
sceną, ale niestety nikt jej nie uwiecznił na zdjęciu (a może jednak
ktoś to sfotografował? proszę o fotkę.) A młócili Karszczanie. Poza
tym nie zapamiętałam, żadnych innych ciekawych akcentów związanych z
ludowymi zwyczajami. Nie było też stoisk związanych z produkcją
rolną, ogrodniczą, nasienniczą, hodowlaną.
Wyjątkiem był jeden pszczelarz z Dębna. Wiem, że byliby chętni do
kupienia krzewów, drzewek, czy pnączy np. winogron, a rolnicy do
zapoznania się z różnymi nowościami nasiennymi czy dotyczącymi
innych działów gospodarki rolnej. Pracownicy Urzędu MiG promowali
nową gazetę „Puls Barlinka”, której Urząd nie jest wydawca i
projekty zagospodarowania centrum miasta, czy Górnego Tarasu. A
przecież przy okazji dożynek ważniejsze projekty są te, które
dotyczą wsi np. kanalizacji ściekowej starego Moczkowa, czy też
jakichś innych wiejskich inwestycji. Nie było też w wystąpieniu
starosty danych o blaskach i cieniach naszego rolnictwa.

Już po dożynkach chciałam zdobyć garść informacji o rolnictwie w
gminie i powiecie, ale o dziwo pracownicy urzędu a szczególnie pani
reprezentująca Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach
zasłaniała się ochroną danych osobowych i nie chciała udzielić mi
informacji np. o gospodarstwach ekologicznych (i innych również).
Myślę, że takie gospodarstwa powinno się promować a ich produkcję
szerzej eksponować, nawet na dożynkach. Sama zaopatrzyłabym się
chętnie np. w ziemniaki z takiego gospodarstwa, czy kalafiory lub
ogórki czy jajka i mięso. A może ta ekologia to jest fikcja a
głównie chodzi o jakieś dopłaty? Takie przypuszczenia mogą się
nasunąć zawsze, gdy trzyma się coś w tajemnicy. Z różnych innych
źródeł zdobyłam trochę danych, ale nie wiem czy źródła są pewne. Czy
to prawda, że w naszej gminie jest 8 gospodarstw ekologicznych?
Chciałabym kiedyś zwiedzić takie gospodarstwo. Czy może mnie ktoś
zaprosić jako redaktora „Echa Barlinka” i jednocześnie inż.
ogrodnika?
Wszystkim, którzy pracują bezpośrednio w
produkcji rolniczej, ogrodniczej czy hodowlanej oraz tym, którzy
współpracują z nimi życzę osiągnięć wysokiej wydajności i przyjaznej
aury.
J.Drwięga
|