Co w trawie piszczy...

Wybory już blisko, to się czuje... Ano czuje się, czuje gorący okres. Jedni chcą być wybierani, promują się i reklamują, aby zebrać jak największą liczbę głosów. Ale zawsze najważniejszy jest wyborca. Kandydaci walczą o jego poparcie, bo to On decyduje, kto będzie piastował stanowiska lub funkcje. Niedawno mieliśmy wybory parlamentarne, a potem prezydenckie. Mimo, że było to parę miesięcy temu groźba wcześniejszych wyborów długo jeszcze wisiała nad nami. W roku 2006 czas na wybory samorządowe, czyli niektórzy by powiedzieli - te „nieco mniej ważne”. Ale czy to prawda...? Stereotyp!!! Dla mieszkańców naszego miasta i gminy to jedno z ważniejszych wydarzeń, bo to my wybieramy spośród mieszkańców osoby, które będą przez najbliższe 4 lata reprezentowały nasze środowisko i dbały o nasze sprawy. Mamy szansę coś zmienić! Wziąć sprawy naszego miasta we własne ręce...

Obywatelskim obowiązkiem każdego jest iść postawić krzyżyk przy nazwisku swojego kandydata. To nas nic nie kosztuje a może zaważyć na dalszym losie Barlinka, a może i na naszym własnym też. Bądźmy odpowiedzialni politycznie i miejmy odwagę podjąć decyzję, kogo chcemy mieć za swojego przedstawiciela. Niezależnie od wieku czy statusu społecznego tego dnia opowiedzmy się... przecież wybory są anonimowe i nikt nikomu nie zagląda przez ramię. Wygrywa większość, a może to właśnie twój głos przeważy szalę... Wyborco! Nie bądź obojętny na losy swojego miasta, pamiętaj, że w tym dniu Ty decydujesz, Twoje zdanie jest ważne. Jeżeli nie podejmiesz tego wyzwania, nie krytykuj i nie narzekaj – „jak sobie pościeliłeś tak się teraz wyśpij”.

Chciałabym skierować parę słów do naszej młodzieży. Wy też macie głos i on jest równie ważny. To, że masz dowód nie zawsze znaczy, że jesteś już całkiem dorosły, ale może warto w końcu dorosnąć i stać się odpowiedzialnym obywatelem i Polakiem?

                                                                      ulf
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka