Drugie wejście Belmonda
Blisko
14 lat temu 11 września 1992 r. w Muzeum Regionalnym w Barlinku
odbyła się niecodzienna impreza, którą był pokaz i prezentacja
twórczości malarskiej młodego gniewnego artysty dwudziestolatka o
pseudonimie BELMONDO (wł. nazwisko Arkadiusz Rosiński ur. w 1971
r.). Fakt ten odnotowała prasa, a wycinki do dzisiaj znajdują się w
Kronice Muzeum Regionalnego. Tutaj też natknąć się można na plakat z
wizerunkiem Belmoda i napisem „Sabina Szałapska prezentuje”. Minęły
lata. Dzisiaj trzeba powiedzieć, że tamto artystyczne, nieco
kontrowersyjne, zdarzenie zapoczątkowało bardzo interesującą owocną
drogę Artysty z Barlinka, którego przewodnikiem po arkanach sztuki i
mecenasem do dzisiaj jest p. Sabina Szałapska.

Tym
razem 24 lutego o 18.00 w Muzeum Regionalnym w Barlinku otwarta
została wystawa szeroko znanego w kręgach artystycznych naszego
BELMONDA. Na wernisaż przybyli nie tylko goście oficjalni, którym
bywanie przystoi z urzędu, ale i ci z potrzeby serca i przyjaźni dla
autora prac jak i jego sztuki. Z autorskich prac wspaniale
prezentował się „Ogród Giverny” oraz dwie kompozycje kwiatowe z
autografem Belmondo malarz. Zaskoczeniem pozostaje fakt
projektowania witraży, wśród których są Święty Stanisław ze
Szczepanowa, Święty Wojciech czy Święty Andrzej Bobola.

Myślę,
że największym zaskoczeniem dla nas jest poznanie (o ile to możliwe)
Belnonda kopisty... całej maestirii, z jaką przenosi on na płótno
dzieła znanych mistrzów takich jak V. von Gogh, A. Renior czy C.
Monet. To malarstwo i ten warsztat potrafią tylko zachwycić; są
radością dla oczu...
Jak
podają źródła, BELMONDO jest twórcą ok. 200 obrazów; bohaterem filmu
TVP „Królestwo dla Belmonda”; zajmował się modą; projektował witraże
i sgrafitta, także grafikę użytkową. Jego malarstwo znajduje się w
zbiorach sztuki prywatnej w kraju i za granicą. By doskonalić
rzemiosło, odbył wyprawy studyjne do Arles, Cagnes – Sur – Mer,
Giverny, Paryża, Amsterdamu, Otterlo i Monachium.

Całkowicie pochłonięty pracą twórczą, nie znajduje zbyt wiele czasu
na inne sprawy. Nasze spotkanie z Belmondem, było spotkaniem jedynie
z Jego niekwestionowana sztuką – tym elektryzującym, pełnym słońca i
sytości barw malarstwem...malarstwem, które jest obrazem, portretem
mistrza. Tak sobie pomyślałam, że Belmondo jest dopiero w wiośnie
swego życia, która rozkwita i rozwija się w radości tworzenia.
Szczęśliwej drogi i powrotów do Barlinka.
Wystawę pięknie przygotowała p. H. Fijałkowska, a wśród oficjalnych
gości pojawił się sam burmistrz p.Z. Siarkiewicz. Wszystkim
przybyłym bardzo podobała się, jakże pełna barw i radosnego klimatu,
wystawa Belmonda, który ma bardzo szerokie rzesze sympatyków.
Malarza reprezentowała na wernisażu p. Sabina Szałapska. To
zdarzenie bardzo przychylnie potraktowała przybyła na wernisaż
prasa.
Urszula Berlińska
|