Komu przeszkadza Paderewskiego 4?

 

11 stycznia w Urzędzie MiG odbyło się spotkanie zorganizowane przez p. Burmistrza w sprawie budynku przy ul. Paderewskiego 4. Oprócz organizatora obecna była v- ce burmistrz p. Amelia Pakosz, Przewodniczący Rady MiG i jego zastępcy, trzech radnych, dwóch przewodniczących komisji, dyrektor BOK p. Brygida Liśkiewicz i 2 osoby z Towarzystwa Miłośników Barlinka – prezes Andrzej Potyra i ja.
 

 

Wszystkie ekspertyzy wykonane przez rzeczoznawców, architektów i różne osoby związane z budownictwem, przedstawione przez organizatorów spotkania mówiły tylko o zniszczeniach, ale żadna nie wykluczała remontu i odbudowy oraz przeznaczenia na bibliotekę. Spośród wszystkich obecnych na spotkaniu tylko Przewodniczący Rady Miejskiej p. Mieczysław Adryjanowski, częściowo Jan Janas i nas dwoje występujących w imieniu członków Towarzystwa Miłośników Barlinka (uczęszczających na zebrania) w swoich wypowiedziach byliśmy za tym, aby ZABYTKOWY BUDYNEK przy ul. Paderewskiego 4
 

ODRESTAUROWAĆ I PRZEZNACZYĆ NA BIBLIOTEKĘ lub na inny publiczny cel, ale NIE PRZEZNACZYĆ DO ROZBIÓRKI..

Dziwi mnie postawa radnych, którzy jeszcze niedawno opowiedzieli się za rekonstrukcją dawnej, historycznej zabudowy śródmieścia, a teraz dziewiętnastowieczny budynek, który jeszcze parę lat temu służył miastu i jego mieszkańcom chcą rozebrać jako starą poniemiecką ruderę, jak wyraził się radny Stanisław Drewniak.
 

Ten budynek wzniesiony w 1827 r. był zawsze własnością miejską. Miedzy innymi kiedyś mieściła się w nim szkoła dla chłopców. Uczęszczał do niej Emanuel Lasker. Po wojnie również służył miastu. Były w nim urzędy, placówka służby zdrowia, była też przez jakiś czas szwalnia, przedszkole, biblioteka, a ostatnio przed dewastacją, jako siedziba „Złotej Strzechy” był ważnym miejscem spotkań, przyjmowania gości i organizowania imprez. Gdyby był zagospodarowany a niepozostawiony bez opieki i narażony na niesprzyjające warunki atmosferyczne, to służyłby dalej miastu.

Bibliotekę mamy „po schodach”, Muzeum ciasne, brakuje mieszkań, a zabytkowy budynek, w obrębie starych murów miejskich, chcecie rozebrać i zrobić parking, bo ktoś dopuścił się zaniedbania?
 

Teraz parkingi wyprowadza się z centrum miasta a nie planuje.

Twierdzenie, że rozebranie odsłoni kościół, który jest najstarszym zabytkiem też mnie nie przekonuje. Przecież ten budynek stoi już bez mała 200 lat, a poza tym niedawno, nie liczono się z zasłanianiem kościoła i z drugiej strony wybudowano dom mieszkalny. Twierdzenie radnego Stanisława Opatowicza, że każdy, z kim rozmawiał jest za rozbiórką, też mnie nie przekonuje, bo on na każdy temat i w każdej sprawie umie znaleźć świadków. Wiem, że remont kosztuje, utrzymanie i zagospodarowanie też, ale trzeba postarać się o pieniądze. Inne miasta potrafią. Myślę, że jest możliwość pozyskania pieniędzy na odbudowę poprzez organizacje pozarządowe np. Towarzystwo Miłośników Barlinka i Towarzystwo Polsko – Niemieckie. My się zgadzamy, aby w naszym imieniu taki wniosek złożyć do Unii Europejskiej, czy jakiejś Fundacji. Urząd ma pracowników, administrację i naszą zgodę. Mamy miasta partnerskie – Eksjö, Courrieres, Schneverdingen, a w nich przyjaciół, którzy nie odmówią poparcia. Odbudowany dom pod czerwoną dachówką, w centrum miasta, byłby ładną wizytówką Barlinka. Architekci wnętrz wiedzieliby jak go urządzić w środku i przystosować do założonych celów. Biblioteka na miarę naszego miasta, w pełni nowoczesna, ze wszystkimi mediami na pewno mogłaby tam funkcjonować. Jest takie przysłowie „chcieć to móc”. Ale najwygodniej pozbyć się kłopotu.

                                                                                       Jadwiga Drwiega
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka