Opowieści o ciekawej treści, czyli niusy z Ekonomika...

 

JAK ZACHĘCIĆ NASZĄ MŁODZIEŻ I DZIECI DO NAUKI?


Młodzież jest z natury ciekawa i żądna wiedzy, ale prawie połowa z niej osiąga wyniki poniżej swoich możliwości. Przyczyny tego są różne, a jedną z nich jest brak motywacji do nauki. Rodzice czasem ograniczają się do poleceń typu: Zabierz się wreszcie za lekcje! Natychmiast wyłącz telewizor i ucz się! Pozłoszczą i na tym koniec. Uczeń zostaje sam ze swoimi problemami, bez wsparcia, pomocy, nie wie jak i właściwie po co ma się uczyć? Żyjemy w XXI wieku, nie możemy pozwolić na to, aby nasze społeczeństwo nie umiało czytać i pisać.

Motywację do nauki powinni dziecku przekazać rodzice. To oni są dla niego największym autorytetem, mogą sprawić, że szkoła i odrabianie lekcji nie będą nudnym obowiązkiem. Młodzież jest świetnym obserwatorem. Jeśli widzi nasze zadowolenie z pracy i zaangażowanie w to, co robimy, lepiej zrozumie sens uczenia się i sumiennego wykonywania swoich obowiązków. Obecna, trudna sytuacja na rynku pracy wymaga, aby młodzi ludzie byli wykształceni, jak najbardziej wszechstronnie i zdobyli odpowiedni zawód.

Należy to swoim dzieciom uświadamiać na co dzień, nawet, wówczas jeśli nam to się w życiu nie udało. Weszliśmy obecnie do Unii, szkoła istnieje po to, aby nauczać i wychowywać, ale pierwsze kroki czynią w tej kwestii rodzice.  To rodzice powinni zaszczepić swoim dzieciom filozofię życia, że „WIEDZĄ KSZTAŁTUJEMY  BYT”. Nie wszyscy Państwo przekazaliście swoim dzieciom umiłowanie do nauki, w wielu domach brak jest właściwych wzorców. Brak rozmów na tematy bieżące i zainteresowania sprawami dziecka. Nie jesteście Państwo konsekwentni i często zachwiane są właściwe relacje między Wami i Waszymi dziećmi.  Wniosek nasuwa się sam - rozmawiajmy z dzieckiem jak najwięcej, interesujmy się jego sprawami, starajmy się rozwiązywać jego trudne problemy, zaglądajmy  częściej do zeszytów i książek. Niech nasze dzieci wiedzą, że się nimi interesujemy, że one i jego sprawy są dla nas  ważne. W domu należy stworzyć pozytywny, emocjonalny klimat, który zachęci do współdziałania.

Rozmawiajmy z naszymi dziećmi językiem empatii. Pozwólmy, aby  nasze dziecko umiało powiedzieć co czuje. Jeśli np. mówi "Nie cierpię historii"- powiedz: "Nie musisz lubić wszystkich przedmiotów, ja też nie lubiłam matematyki. Ale to nie znaczy, że nie trzeba się tego uczyć. Każdy człowiek robi rzeczy, na które nie ma ochoty. Nie zawsze chce mi się iść do pracy, ugotować obiad, posprzątać, ale wiem, że muszę. Ja mam swoje obowiązki, a ty swoje. Im lepiej je wykonasz, tym mniej będziesz miał problemów w dalszej nauce i w życiu". Doceniony dobrym stopniem uczeń, któremu zależy na ocenie z danego przedmiotu dostaje skrzydeł, traktowany natomiast jak pozbawiony ambicji – obojętnieje, lub działa agresywnie.  

Zachęcajmy dziecko do aktywności podczas lekcji. Dzięki temu będzie bardziej skupione, więcej zapamięta, a nauczyciel pozytywniej je oceni. Jeśli dziecko jest nieśmiałe, zaproponujmy, aby zgłosiło się chociaż raz dziennie i pytajmy w domu, czy to zrobiło. Postarajmy się, aby nasze dziecko miało możliwość rozwijania swoich zainteresowań i zdolności na zajęciach pozalekcyjnych, nie tylko w szkole. Zachęcajmy do udziału w nich, ukazujmy zalety i korzyści. Młodzież  pozbawiona jest doświadczenia osoby dorosłej, nie wie co jest dla niej dobre, co jej się w życiu przyda. Czasem trzeba ją popchnąć w odpowiednim kierunku, a nawet zmusić do podjęcia próby i ryzyka. Dzięki temu nauczy się podejmować odpowiednie decyzje w dorosłym życiu. Podstawowe błędy  rodziców, które osłabiają u  swoich dzieci  motywację do nauki to : rodzicielska obojętność, brak wymagań oraz brak zgodności postaw i zdań obojga rodziców - każde mówi i wymaga co innego.
 

Pamiętajmy! Motywacja do nauki i zrozumienie przez młodzież potrzeby uczenia się są podstawą i kluczem do sukcesów w  dalszym życiu, które będzie prowadzone na własny rachunek i na  miarę możliwości każdego z nich. Szkoła ma na uwadze dobro ucznia, szanuje jego indywidualność i godność, jednakowo troszczy się o wszystkich uczniów. Nauczyciele nastawieni są na pomoc i współpracę. Najważniejszą sprawą staje się  samodzielne dochodzenie do wiedzy.  Zawsze powinniśmy pamiętać, że uczymy się dla siebie , nie dla szkoły i ocen. Do znudzenia trzeba powtarzać, że wiedza, którą posiądziemy poprzez edukację w szkole,  to nic innego  jak towar, który  będziemy w przyszłości sprzedawać w dorosłym życiu zawodowym.  Im bardziej będziemy wykształceni, tym drożej się sprzedamy i  więcej zarobimy. Wydaje się być to oczywiste dla nas dorosłych. Przekonajmy więc o tym teraz nasze dzieci, które będą musiały sprostać nowym wyzwaniom, jakie nas czekają w trudnym świecie globalizacji i  coraz bardziej zaawansowanych technologicznie procesach produkcyjnych. Jeżeli ktoś tego nie zrozumie, już dziś może ustawić się w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych. Dlatego też kochana młodzieży, kochane dzieci! Wy naprawdę nie macie wyboru, Wy musicie się uczyć, a Rodzice i szkoła niech Was w tym utwierdzają i  wspomagają, stwarzając odpowiednie  warunki.

                                                                             pedagog szkolny
 B. Tomaszewska
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka