25 lecie ,,Wiatraka”
Czy jest za co ich podziwiać?
Towarzyszyłam ich pracy, problemom i
sukcesom od pierwszego dnia. Kiedy pracowałam w ,,Panoramie”, byłam
na każdej próbie, bo scenografia którą niegdyś dla nich tworzyłam
była dla mnie wyzwaniem, a jej koncepcja powstawała wraz z rodzeniem
się scenariusza i zmieniała się wraz z nim. Nie mogłam opuścić
żadnej próby, bo mogło się zdarzyć coś ważnego, w czym chciałam brać
udział. To był bardzo twórczy i ciekawy czas.
Byłam wiernym obserwatorem ich dojrzewania i rodzenia się pomysłów,
zmian, ba, nawet miałam swój udział w kilku spektaklach. Czuję się
więc emocjonalnie związana z ,,Wiatrakiem” i nadal im ,,kibicuję”.
Przeżywałam z nimi niespodziewane sukcesy i ,,wpadki”, złe i dobre
czasy, konkursy i wyjazdy. Byłam też przez jakiś czas kronikarzem i
zawsze podziwiałam pasję, wiedzę i osobowość Eli Chudzik, bo to
wokół osobowości skupiają się ludzie. Dlatego, jako najwierniejszy
świadek historii ,,Wiatraka” czuję się upoważniona do pisania o nich
przy tej specjalnej okazji, wszak ,,Wiatrakowi” stuknęło 25 lat i w
tym roku 2006 przypada ich srebrny jubileusz. A działo się przez te
25 lat więcej niż dużo. Na początek krótki fragment wspomnień Eli
Chudzik: ,,zdarzyło się w Barlinku, że nawiedzona Krystyna
Szafrańska spotkała się z inną nawiedzoną Elżbietą Chudzik.
Postanowiły założyć teatr poezji. Wspólnie wymyśliły nazwę ,,Wiatrak”. Po
dwóch latach Krystyna ze względów osobistych musiała odejść.
Pałeczkę reżysera i scenarzysty przekazała kompletnie zielonej,
zupełnie nie przygotowanej do tej roli Elżbiecie Chudzik, czyli
mnie. Bazując na tym czego nauczyłam się od Krystyny i na własnej
intuicji, podjęłam wyzwanie i przygotowałam sama pierwszy spektakl.
W Barlinku został przyjęty ciepło, ale na konkursowym przeglądzie
jurorskim zrąbali go strasznie, udzielając jednak wielu skutecznych
jak się później okazało rad.(...) Od początku pracuje z teatrem Roma
Kaszczyc, która jest naszym scenografem i dobrym duchem oraz mój mąż
Bronisław przygotowujący muzyczną oprawę spektakli.(...) W 1987 roku
,,Wiatrakowi” urodziło się dziecko ,,Wiatraczki”(...) To wspomnienia
sprzed 10 lat.
Co było dalej? Do tej pory przez
,,Wiatrak” przewinęło się ponad 500 osób. Teraz grupa liczy ok. 60
osób, w tym 20 dzieci, 20 stałych aktorów i 20 studentów
dojeżdżających na próby i spektakle. Nikt nie policzył
organizatorów, przyjaciół i ,,dobrych duchów” nie występujących,
lecz obecnych i zawsze wspomagających wszelkie działania.
Z grupami pracuje Elżbieta Chudzik i
Marta Zmarzlik, a także dorywczo (kiedy nie ma zajęć na uczelni)
Marta Papis. W ciągu 25 lat odbyło się 65 premier, w tym spektakle
na scenę, widowiska plenerowe, spektakle dla dzieci. Oprócz tego
jasełka, programy kabaretowe, benefisy, programy z okazji świąt
narodowych, wernisaży, jubileuszy, spotkań. Widowiska sobótkowe
prezentowane były w Choszcznie, Reczu, Pyrzycach, Szczecinie. Udział
w festiwalach teatralnych brały Wiatraki w nowym Sączu, Gorzowie,
Goleniowie, Gryfinie, Dębnie, Myśliborzu, Reczu. Organizowali i
uczestniczyli w warsztatach polsko-niemieckich i polsko-szwedzkich.
W Wojewódzkich Przeglądach Teatrów
Amatorskich uzyskali 10 tytułów laureata i 10 wyróżnień oraz Grand
Prix. Niestety, od kilku lat nie uczestniczą w przeglądach ze
względu na koszty i ,,znikome korzyści”(?!).
Od roku 1997 odbyło się 40 Saloników Poetyckich. "Wiatraki” są
gospodarzami i głównymi organizatorami Barlineckiego Lata
Teatralnego
(w tym roku będzie XIV) a także
Międzynarodowych Wolontariackich Obozów Artystycznych. Tak naprawdę
nie da się wymienić wszystkich form działania naszego Teatru Poezji
i trudno sobie bez nich wyobrazić barlinecką kulturę. W roku 1998
Elżbieta Chudzik uzyskała tytuł Instruktora Roku w Ogólnopolskim
Konkursie ,,Bliżej teatru”.
To tyle na dzisiaj.
c.d.n.
Romana
Kaszczyc
|