„... Za parę lat nikt już tego odznaczenia nie będzie chciał
brać...”
Rozdawane na lewo i prawo
Od wielu lat w Barlinku decyzją Rady
Miejskiej przyznawane są dla zasłużonych mieszkańców miasta honorowe
medale „Za zasługi dla Barlinka”, których wręczenia dokonuje
burmistrz miasta. Niegdyś medal ten brzmiał dumnie i wzbudzał
zazdrość tych, którzy go nie posiadali. Dzisiaj według niektórych
radnych i mieszkańców miasta jest on zbyt lekkomyślnie
przyznawany...
Pod obrady przedostatniej sesji Rady
Miejskiej (z dn. 27.10.05r.) trafił pakiet projektów uchwał w
sprawie przyznania tego medalu, aż 11 mieszkańcom miasta. Największe
zastrzeżenia co do odznaczeń miał radny Mariusz Maciejewski, który
postawił formalny wniosek o wycofanie punktu. – Proponuję żebyśmy
przemyśleli ten krok i nie głosowali dzisiaj tych wniosków. Zawsze
uważałem, że ten medal jest chlubą dla tego miasta, lecz boję się,
że przez nasz nie do końca przemyślany pomysł otwieramy coś co nam
ten medal całkowicie zdołuje – alarmował radny. – Nie
czytałem tych nazwisk, ani opinii. Przeczytałem jedną i wiem, że
pozostałe są pewnie takie same. To jest kwestia tego, że ktoś się
urodził, żyje i jest. Szczęśliwie, że nieraz żyje w Barlinku. Za
jakiś czas będziemy się po prostu pytali kto tego odznaczenia
jeszcze u nas nie ma – dodał Maciejewski.
Według radnej Marii Adamiok –
byłej przewodniczącej komisji ds. odznaczeń, wszyscy radni powinni
się wypowiedzieć w kwestii przyznania medalu oraz nad nim
zagłosować. – Wnioski powinny być weryfikowane przez komisję, a
następnie te, które uzyskały jej akceptację powinny trafić pod
głosowanie radnych podczas obrad sesyjnych – stwierdziła radna.
Według radnej prezentacji
pretendujących do wyróżnienia powinien dokonać wnioskodawca. Obecnie
najwięcej wniosków wpłynęło od Zarządu Związku Dzieci Wojny w
Barlinku – prezesa Jana Plucińskiego, który zgłosił aż 9 osób
do odznaczenia na 11 ogółem. – Pan Pluciński doskonale wiedział,
że dzisiaj były rozpatrywane jego wnioski i proszę zobaczyć, że go
dzisiaj nie ma. Skoro mu tak bardzo zależało, to osobiście powinien
zadbać o to, aby przedstawić radnym te wnioski. Jeżeli nie chciałby
wypowiadać się przed Radą to mógłby pofatygować się na komisję –
zarzucała M. Adamiok.
Radny Maciejewski z kolei uznał, iż
powinno powołać się prawdziwą komisję, która dokładnie określi za co
Rada ma przyznawać to wyróżnienie. – Wręczajmy medal wybranej
osobie, naprawdę zasłużonej, przy odpowiedniej uroczystości. Jak
będziemy tak każdego honorować medalem, to za parę lat nikt już tego
odznaczenia nie będzie chciał brać, bo będzie to standard i każdy
będzie mógł go dostać. Niedługo dojdzie do tego, że będziemy takie
medale rozdawali w Biurze Rady – ironizował M. Maciejewski
Ten sam radny apelował do kolegów i
koleżanek zgromadzonych na sali aby podeszli do tematu poważnie i
nie poszli w ślady radnych Choszczna. – Nie zróbmy takiej samej
głupoty i szanujmy się bardziej jako rada i jako Barlinek. A dzisiaj
powinniśmy zastanowić się jak odpowiednio kandydatów do odznaczenia
wyselekcjonować – tłumaczył radny.
Według radnego Jana Janasa już
na komisjach po analizie głosowania wyłania się obraz konkretnych
osób. – Na jedenaście wniosków złożonych na komisje tylko 4 osoby
dzisiaj powinny być brane pod uwagę. Skoro komisje nie zdecydowały
jasno o przyznaniu medalu, dając np. 5 głosów za i 5 przeciw to
radni nie powinni tym bardziej brać owego wniosku pod głosowanie
– skwitował radny. Przewodniczący Rady skomentował temat mówiąc:
– My nie jesteśmy biurem dochodzeniowym, ani śledczymi, aby
dochodzić czy słusznie spisano zasługi osoby, której mamy wręczać
odznaczenia. - Czyżby zdaniem przewodniczącego, przyznawanie
medalu miało odbywać się sztampowo??
Próbowano dociekać systemu jakim
kieruje się komisja przy oddawaniu głosów. Dlaczego za, a dlaczego
przeciw? Co decyduje w takim przypadku o przyznaniu tak wysokiego
wyróżnienia? Zasługi...? Nazwisko, wiek czy stanowisko pracy? A może
forma: znamy – nie znamy, lubimy – nie lubimy... Tego nie zdradzono.
Jedno dało się zauważyć, że każdy z radnych podszedł do sprawy na
własny sposób... Radny Maciejewski np. nie mogąc usunąć wniosku z
porządku obrad postanowił być „sprawiedliwym” i oddawał swój głos na
każdego. Radny Tadeusz Szyld z kolei miał inny patent – po prostu
opuścił salę nie głosując na nikogo. Inni idąc raczej na łatwiznę
wstrzymali się od głosu. Na sali panował rumor i sztuczny pośpiech
do toalety.
Ostatecznie w wyniku głosowania,
tylko i aż (!) siedem wniosków spotkało się z akceptacją Rady. Oto
nazwiska osób, które zostaną nagrodzone medalem „Za zasługi dla
Barlinka” oraz zebrana przez nich liczba głosów:
Jerzy Brandt (13 za, 1 przeciwny, 4
wstrzymujące), Adam Olszewski (6 za, 5 przeciw, 6 wstrz.), Jan
Pilarczyk (5 za, 4 przeciw, 7 wstrz.), Irena Szczyglewska (12 za, 1
przeciw, 3 wstrz.), Bolesław Wojciechowski (10 za, 2 przeciw, 5
wstrz.), Kazimierz Woźny (11 za, 2 przeciw, 4 wstrz.), Jurgen Wulf
(13 za, 1 przeciwny, 3 wstrz.)
Akceptacji rady nie uzyskały wnioski
do przyznania odznaczenia: Henrykowi Dworzyńskiemu (7 za, 7
przeciwnych, 4 wstrzymujące), Elżbiecie Ligenza (5 za, 6 przeciw, 5
wstrz.), Stanisławowi Piotrowicz (4 za, 6 przeciw, 7 wstrz.) i
Mariannie Saja (5 za, 7 przeciw, 5 wstrz.).
M.P.
|