MARATOŃCZYCY NA MECIE…
Po raz kolejny 42.195 m. maratonu w Warszawie, Berlinie i Poznaniu
za nami.
Biegi
maratońskie odbywają się w stolicach niemal wszystkich krajów. I
najczęściej są to największe maratony w tych państwach. Wiadomo - co
stolica to stolica. Nie mogło go, zatem zabraknąć w Warszawie. Choć
Maraton Warszawski do największych nie należy to znajduje około 1,5
tysiąca zwolenników, wśród których znalazł się po raz trzeci Artur
Sielski. 18. września 2005 r. pokonał wyznaczoną trasę w czasie 3
godzin 5 minut (rekord życiowy 2.53).
W
Berlinie znaleziono receptę na znakomitą obsadę, wytyczono idealną
trasę, a nawet „ załatwiono” sprzyjająca biegaczom pogodę. Jeśli
dodać do tego organizacyjną precyzję, bieg po ulicach niemieckiej
stolicy gwarantuje wiele niezapomnianych wrażeń. Atuty te
spowodowały, że 25. września 2005 r. w Maratonie Berlińskim u boku
40 tysięcy uczestników wzięli udział już po raz drugi Piotr Dzięcioł
uzyskując czas 3 godziny 15 minut ( rekord życiowy 3.07 ) oraz
debiutant maratoński Mirosław Kusy, który pokonał dystans w czasie 3
godzin 35 minut.
Najmłodszym w naszym kraju, ale jednocześnie największym, bo
liczącym 3,5 tysiąca zgłoszonych jest Maraton Poznański. Odbył się
on 16. października 2005 r. i wziął w nim udział Marek Wasilewski
uzyskując rekord życiowy 3 godzin 26 minut.
BIEGANIE NIE JEST WSZYSTKIM,
ALE WSZYSTKO JEST NICZYM BEZ BIEGANIA
Pobiegnij i Ty – nie pożałujesz!
P.D.
|