Tradycja i postęp

Któż z nas z przyjemnością, a często ze wzruszeniem nie sięga do albumów z fotografiami rodzinnymi, obrazującymi różne przeżycia, uroczystości lub sytuacje dla nas godne utrwalenia.

Dzisiejsza fotografia to produkcja masowa, to produkt wysoce specjalistyczny. Polega ona na tworzeniu obrazów techniką cyfrową na sprzęcie bardzo wysokiej klasy: nawet amatorski sprzęt ma wysoki poziom techniczny.

Na naszym rynku pracuje się głównie na sprzęcie japońskim, który wiedzie prym na świecie. Do techniki obrazowania doszedł konkurent w postaci fotografii cyfrowej.

Dawniej robiono zdjęcia na materiale światłoczułym, takim jak filmy, błony, płytki szklane. Dzisiaj obraz powstaje na płytce światłoczułej tzw. matrycy. Tak, więc film zastąpiono matrycą i obraz z matrycy zapisuje się na kartach pamięci. Zakłady fotograficzne pracują maszynami analogowymi; coraz więcej zakładów dysponuje (aparatami) sprzętem – maszynami cyfrowymi. Ta nowoczesność zaczęła się wraz z wejściem przemian w naszym kraju, dzisiaj Polska absolutnie nie odstaje od fotografii Zachodu. Usługi fotograficzne stały się ogólnodostępne ze względu na przystępne ceny; fotografia stała się masowa; prawie każdy użytkownik posiada aparat cyfrowy. Polaroid już zupełnie wyszedł z użytku i bardzo trudno kupić materiał do Polaroidu, który w swoim czasie był rewelacją. Zastąpił go amatorski aparat cyfrowy podłączony (nawet bez komputera) do drukarki. To już wysoka jakość zdjęć.

Każdy współczesny zakład fotograficzny wywołuje istniejące filmy amatorskie, wykonuje zdjęcia do dokumentów – usługa cyfrowa, robi różnego rodzaju zdjęcia okolicznościowe, reportaże z uroczystości rodzinnych i oficjalnych, wykonuje fotografie techniczne – reprodukcje zdjęć, retusz, usuwanie uszkodzeń, także ratowanie starych fotografii oraz prowadzi sprzedaż asortymentu fotograficznego zgodnie z potrzebami klientów.

Rozwój w dziedzinie fotografii, jej postęp i praca z nią jest czymś bardzo zajmującym i może być zawodem i zajęciem życiowym. Tak to się stało w przypadku Andrzeja Ligenzy, który od lat 80-tych znany jest w Barlinku jako właściciel zakładu fotograficznego, świadczącego usługi w środowisku naszej małej Ojczyzny. Andrzej Ligenza był pierwszym fotografem „Echa Barlinka”, obchodzącego w tym roku 15 lat. On też znalazł trochę czasu, by porozmawiać o tym wszystkim, co w tekście. Dziękuję.

Urszula Berlińska
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka