List
Droga Redakcjo,
Zwracamy się z prośbą o pomoc w
następującej sprawie. Otóż od kilku miesięcy na chodniku obok
„Marsa” na ul. Niepodległości 31 wystawiono na sprzedaż dużo
motorów, które są oczywiście obiektem zainteresowań ludzi w różnym
wieku, od dzieci, młodzieży i starszych. Ludzie zatrzymują się
oglądają i stwarzają niebezpieczeństwo dla siebie (motor może się
przewrócić) i innych. Dzieci nie przestrzegają przepisów,
przebiegają jezdnię nie po pasach, może dojść do wielkiej tragedii.
Ponadto hałas zapalanych motorów i zbierających się ludzi –
kupujących w różnych porach dnia, a nawet często wieczorem, utrudnia
nam życie i spokój.
Zwracaliśmy się do UMiG, ale p. Burmistrz ciągle zajęty ważniejszymi
sprawami, pani sekretarz oczywiście miała zająć się sprawą, ale jak
widać sprawa utknęła. Pan z Działalności Gospodarczej oznajmił, że
to nie jego sprawa i kazał zadzwonić na policję. Na policje to my
dzwonić nie będziemy, pomimo szału nadchodzących wyborów, może
jeszcze ktoś w tym mieście interesuje się jego społeczeństwem i
sprawami, które są do załatwienia. Również sprawdzaliśmy w PGK przy
ul. Szpitalnej, nikt nic nie wie, nie widzi i nie pobiera podatku za
zajmowane przez motory na chodniku miejsce, „bo to nie ich sprawa”
– powiedział pan zajmujący się podatkami. To czyżby UMiG podarował
właścicielowi motorów kawałek chodnika przy głównej ulicy miasta?
Cóż mają powiedzieć osoby, które handlują na murku pod kinem na to,
że płacą za miejsce. Warto też sprawdzić, czy właściciel otrzymując
wpis do ewidencji działalności gospodarczej, miejsce wykonywania
działalności ma napisane „chodnik przy ulicy Niepodległości”
Prosimy bardzo o zainteresowanie się
naszą prośbą, dopóki jeszcze nie doszło do tragedii.
Mieszkańcy Barlinka
|