Wernisaż w Muzeum
Piękno ukryte – Barlinek 2004
Każdemu otwieraniu pieca z wypaloną ceramiką towarzyszą emocje. W
piecu znajduje się wiele prac, a nałożone na ich skorupę związki
chemiczne tworzą w czasie wypału barwę i glazurę. Receptura nie
zawsze się jednak sprawdza, bo w wysokiej temperaturze tworzy się z
tych wszystkich związków wzajemnie działających na siebie
specyficzna atmosfera, niemożliwa do wyliczenia, co daje często
niepowtarzalne efekty, czasem nieciekawe, a czasem niespodziewanie
piękne. To jedna z cech ceramiki unikatowej. Podobnie nie
przewidywalne są plenery i wzajemne oddziaływanie na siebie ludzkich
osobowości. Uczestniczyłam w barlineckich plenerach bądź jako
obserwator, bądź czynnie od lat sześćdziesiątych, zawsze
zafascynowana niepowtarzalnością ludzi, pomysłów, prac, atmosfery.
Przyjeżdżają artyści z różnych miast Polski, a każdy z nich wnosi
coś nowego. Są pracusie i myśliciele, gawędziarze i milczki,
bardziej i mniej doświadczeni. Jedni wolą pracować w dzień, inni w
nocy, w towarzystwie lub w samotności, ale wszyscy doskonale się
rozumieją i zgadzają. Zawsze jest twórcza atmosfera i rodzą się nowe
pomysły, również inspirowane urokiem miasta i plenerów, z których w
szczególności czerpią natchnienie malarze (a ja z dumą, w miarę
czasu „wodzę” ich po ciekawych i pięknych miejscach).
Plener
ceramiczno – malarski 2004 odbył się na przełomie kwietnia i maja, a
niepowtarzalną atmosferę tworzyli: Barbara Bałabuch z Kołobrzegu,
Maria Bieńkowska – Kopczyńska z Krakowa, Alicja Bogacka z Torunia,
Kazimierz Kalkowski z Gdyni, Danuta Nawrocka z Inowrocławia,
Grzegorz Piotrowski z Gorzowa, Andrzej Trzaska z Gdańska, Małgorzata
Wojnowska – Sobecka z Torunia oraz Romana Kaszczyc i Dariusz
Przewięźlikowski z Barlinka. Część ich prac pozostanie w Barlinku,
reszta powędruje w świat, uczestnicząc w wystawach autorskich
twórców.
Barlinecki wernisaż wystawy poplenerowej „Piękno ukryte – Barlinek
2004” odbył się w Muzeum Regionalnym z udziałem władz miasta, które
to przedsięwzięcie traktują poważnie i honorowo. Po przemowach,
prezentacjach, wręczeniu suwenirów i wernisażowym poczęstunku,
goście, których przyszło dużo, oglądali powstałe w czasie pleneru
dzieła, rozmawiali też z twórcami, którzy w większości dojechali na
uroczystość. Wieczór w piękny sposób wzbogacili muzycy z „Halki”,
którzy ponoć debiutowali jako trio instrumentalne w składzie:
Katarzyna Zduńczyk – klarnet, Józef Nowicki – klawisze, Roman
Lackowski – mandolina i przeszkadzajki. Urzekali i oczarowywali.
Prac
wystawiono tyle, ile było możliwe w niewielkich pomieszczeniach na
piętrze muzeum. Tak więc na wystawie można oglądać (do połowy lutego
2005) około 50 prac z ceramiki i 20 obrazów. Prace bardzo
zróżnicowane w technikach, formie, wyrazie i kolorach. Zapewniam, że
każdy znajdzie coś, co go zachwyci lub chociaż na chwilę przykuje
uwagę. Wystawa po Barlinku będzie prezentowana w Gorzowie i Toruniu.
Komisarzem pleneru i wystawy jest Dariusz Przewięźlikowski, a
organizatorami, Barlinecki Ośrodek Kultury i Urząd Miasta i Gminy.
Katalog wydano przy pomocy finansowej Urzędu Marszałkowskiego
Województwa Zachodniopomorskiego i Starostwa Powiatowego w
Myśliborzu.
Co
pozostanie po plenerze oprócz wspomnień? Pozostaną też wymierne
ślady obecności twórców w postaci dzieł zdobiących wnętrza urzędu,
BOK, muzeum, a także następna kompozycja architektoniczna na
elewacji Muzeum Regionalnego, ze specjalnie wykonanych w tym celu
prac, zatytułowana „Ptaki bez granic”. Montowana będzie zapewne
wiosną, ku ozdobie naszego miasta.
Romana Kaszczyc
|