Proza życia
Jest
połowa października, a mnie przyszło akurat znaleźć się w Nadrenii,
której obyczaje obserwuję, od co najmniej 10 lat. I tak do
krajobrazu życia codziennego tych stron należą comiesięczne Spermull
(to oczyszczanie domów i mieszkań z niepotrzebnych mebli i
urządzeń). Od wiosny do listopada w różnych miejscowościach (w
niedzielę) odbywają się słynne pchle targi (Flomarkt lub Trodelmarkt),
na których obok staroci, tandety i ciuchów nabyć można i bardzo
cenne przedmioty (np. porcelanę czy książki).
W tych
pchlich targach lubują się nie tylko Niemcy.
Do
bardzo ważnych dni należą tu urodziny (Geburststag), które dla swych
dzieci rodzice urządzają w Mc Donalds lub, Fantasyland czy kinie;
rzadziej w domu. Dorośli na swe urodziny także zapraszają gości;
obowiązkowy jest wówczas tort i śpiewy.
W
październiku odbywały się tutaj wybory do władz lokalnych; Niemców
pasjonował także mecz ich reprezentacji z Iranem, który zresztą
wygrali 2:0. Mnie ucieszyło zwycięstwo naszych piłkarzy w Wiedniu
3:1, o czym donosiła tutejsza prasa, dobrze pisząc o Polakach,
których wielu gra w niemieckich klubach.
Tu
dotarła do mnie również smutna wiadomość o śmierci nietuzinkowego
człowieka Zygmunta Kałużyńskiego, którego felietony pełne były,
jednoznacznych sądów o sztuce filmowej, jej artystach i partaczach.
Teraz
trzeba będzie poobserwować rynek, który z pewnością ogołoci nas z
pieniędzy, bowiem ruszamy w Święta.
Dzisiaj jeszcze jesiennie pozdrawiam znad Renu.
Urszula Berlińska
P.S.
Aha, 23 listopada „Echo Barlinka” skończy 14 lat. Niczego sobie
NASTOLATEK!
|