Na jesienne dni...
Spoglądając za okno trudno znaleźć
motywację do czegokolwiek. Pogoda nie rozpieszcza nas. Niestety.
Trudno znaleźć optymistyczny akcent. Ile trzeba mieć w sobie siły i
pozytywnego podejścia do życia, żeby jakoś przetrwać ten trudny dla
wielu osób okres. Najlepiej wybrać się w pogoni za przygodą w jakieś
bardzo ciepłe miejsce. Ale kogo na to stać? Mało kto może sobie
pozwolić na takie rozkosze. Ile szkół trzeba skończyć, ile
fakultetów, żeby zasłużyć na ewentualny wyjazd? Trudna sprawa.
Wszystko powoli traci sens. Kiedy jest wiosna jest dużo łatwiej.
Natomiast jesień to czas nostalgii i przemyśleń.
Jedynym sposobem na przetrwanie jest
stworzenie sobie prywatnej oazy spokoju. Tam gdzie będziemy się
czuli zrelaksowani i bezpieczni. Możemy wybrać się w podróż czytając
świetną książkę. A jest sporo takich, które chętnie poleciłabym na
te szare miesiące. Dobrze jest sięgnąć po coś lekkiego. Taką pozycją
książkową jest bardzo nietypowa powieść Johna Grishama. Tak, to
dziwne. Autor kojarzony jest z thrillerami prawniczymi. Jego książki
stały się największymi bestsellerami ostatniego dziesięciolecia na
całym świecie. Jednak w książce pt. „Malowany Dom” poznałam innego
Grishama. Okazał się wielkim piewcą amerykańskiego Południa.
Nostalgiczna, oparta na wątkach autobiograficznych powieść. Jest
wspaniale napisana, przemawiająca do wyobraźni, refleksyjna.
Poznajemy siedmioletniego Luke`a i z
jego opowieści dowiemy się o późnym gorącym lecie w hrabstwie
Craighead w stanie Arkansas, zbiorze bawełny, sezonowo zatrudnionych
Meksykanach i „ludzi wzgórza”. Luke widzi i słyszy rzeczy, jakich
dziecko widzieć i słyszeć nie powinno. Książka świetnie pobudza
wyobraźnię, przenosi nas do tamtej krainy, jednak dobrym pomysłem
jest dobranie tła muzycznego.
Nic tak dobrze nie smakuje jak dobra
książka i dobra muzyka, dlatego bardzo gorąco polecam płytę Norah
Jones „Come away whit me”. Tytuł mówi sam za siebie. Przy takim
zestawieniu nie jesteśmy w stanie usiedzieć w miejscu. Nasza
wyobraźnia ucieknie bardzo daleko stąd. Tam, gdzie każdy chciałby
choć przez chwilę się znaleźć. Może to być bardzo pouczająca podróż
przez życie.
Wiem z
doświadczenia, że książka może świetnie poprawić nastrój. I wtedy,
gdy znajdzie się osoba, która będzie próbowała nam go zepsuć
wystarczy pomyśleć o stanie Arkansas i przygodzie, która nas może
tam spotkać.
Świetnie, że znalazło się w Barlinku
miejsce, gdzie możemy kupić interesujące książki. Ten komfort był
nam potrzebny od lat. Wspomnę jeszcze o tym, że przygoda z książką
zaczyna się właśnie w tym miejscu. Klimat jaki unosi się w
Smoczykówce sprawia, że książka jest jeszcze większą tajemnicą,
którą chcemy jak najszybciej odkryć. Ktoś kto lubi czytać może w
taki sposób dokonać wymiany godziny nudy, na godziny rozkoszy....
Eliza Chojnacka
|