Z życia wzięte

Wojaże samotnych

Tak się w życiu czasem zdarza, że zarówno panie jak i panowie stają się, lub wciąż są samotni. Czasem, mimo znaczącego wieku, wciąż szukają życiowego partnera.

Niewątpliwie małe miasto, jakim jest bez wątpienia Barlinek, nie daje poczucia swobody i względnej anonimowości w takich poszukiwaniach. Poszukujący partnera lub partnerki, decydują się więc na wyjazdy do bardziej odległych miejscowości lub większych aglomeracji. Na przykładzie dwóch samotnych panów, wskażę miejsca i sposoby, które być może pomogą w zdobyciu życiowych partnerów.

Nie może zapomnieć młodzieńczej miłości

Nasz samotny, nazwijmy go Mieczysław, ma obecnie 62 lata i jest wysokim, dbającym o wygląd mężczyzną. Jeżeli dobrze się ubierze, wygląda tak jakby miał nie więcej jak 56 lat. Nadal jest kawalerem. Wciąż wspomina swoją młodzieńczą miłość, która była atrakcyjną nauczycielką ze Stargardu Szczecińskiego. Ma żal do matki, że skłóciła go z narzeczoną. Ciężko pracował i dzisiaj jest emerytem ze sporą emeryturą w wysokości 1.400 zł. Ma też samochód dobrej zachodniej marki. Od dwóch lat, po przejściu na emeryturę (teraz ma czas) intensywnie poszukuje życiowej partnerki - ale poza Barlinkiem. W kręgu miejscowości, do których w tym celu wyjeżdżał należy Gorzów Wlkp., a tam restauracja „U Marii”. Tam też poznał atrakcyjną 56-letnią, rozwiedzioną Annę, którą „podbił” swoją umiejętnością tańca. W tym względzie jest rewelacyjny i nawet młode dziewczyny to cenią. Niestety Anna wyjechała na długo za granicę i tam chyba zostanie.

Mieczysław wspomina częste wizyty w „Ratuszowej” w Stargardzie Szczec., a nawet wypady do Świnoujścia. Jednak najczęstszym miejscem, gdzie wyjeżdża w piątki, soboty i czasem w niedziele, jest Szczecin, a szczególnie restauracja „Kolejarz” - tradycyjne miejsce spotkań osób samotnych. Jest tam świetna orkiestra, dobra solistka i życzliwy personel. Nasz bohater ma tam swój stolik, znajome kelnerki i szefową lokalu. Zna też większą część bywalców tego lokalu. Tam również jest znany z umiejętności tanecznych, za które często zbiera brawa i pochwały i co jest bez wątpienia dużym walorem w oczach pań. Często zdarza się, że bardziej odważne starsze panie przychodzą do jego stolika z szampanem, licząc na taniec lub względy. W tym lokalu poznał równie atrakcyjną i inteligentną 57-letnią Bożenę ze Szczecina, która jest wysoko postawioną urzędniczką jednej z ważnych instytucji. Okazało się jednak, że Bożena żyje w separacji z mężem. Szanse więc będą jeżeli Bożena ureguluje swoje życie rodzinne. Mieczysław opowiada, że do tego miejsca przyjeżdżają samotne panie z różnych okolicznych miast - z Polic, Pyrzyc, Gryfina, Gryfic i innych. Są też panowie z innych miast. Czasem Mietek odwiedza pewien lokal przy ul.Wojska Polskiego lecz bywają tam bogaci klienci i luksusowe dziewczyny, więc Mietek wypija tam kawę i trochę popatrzy na to luksusowe towarzystwo. Mietek liczy, że jednak znajdzie upragnioną życiową partnerkę, bo przecież nie jest ułomny, ma mieszkanie, dobry samochód i chęci do wspólnego życia. Pomaga staremu przyjacielowi, który ma podobne kłopoty (tekst niżej).

Zostawiła go żona

Jerzy od ponad roku też jest samotny. Po 25 latach pożycia małżeńskiego, żona wniosła o rozwód - zamarzyło się jej luksusowe życie z młodszym mężczyzną. W tej sytuacji rozwód był rzeczą oczywistą, chociaż przyznaje, że był tym faktem solidnie załamany. Załamało się przecież jego życie. W tej sytuacji Mieczysław, widząc załamanie Jerzego, i obawiając się aby nie zrobił sobie krzywdy lub nie popadł w picie alkoholu, postanowił zabrać go ze sobą do Szczecina do „Kolejarza”. Pomysł był bardzo dobry i korzystny dla Jerzego, który poznał dwie atrakcyjne panie z samochodami - obie w stanie wolnym. Jedna pochodzi z Pyrzyc i jest rozwiedziona, samotna z mieszkaniem. Druga pochodzi z Polic, jest samotną wdową i pracuje w Niemczech. Chyba na zasadzie odreagowania sytuacji po rozwodzie, ale też atrakcyjności, Jerzy „zadurzył się po uszy” w pani z Polic, która zaskoczona zaangażowaniem Jerzego, odwzajemnia jego uczucia. Chyba coś z tego będzie! Swoją drogą ciekawe jak zareaguje na to była żona Jerzego? Mieczysław jest wyraźnie zadowolony z faktu, że tak skutecznie wyprowadził przyjaciela z kryzysu i że ten znalazł sobie tak szybko atrakcyjną partnerkę.

Ciekawe jak potoczą się losy obu przyjaciół? Pisząc ten tekst mam nadzieję, że opisane sposoby i miejsca, być może pomogą innym samotnym i czytając ten tekst znajdą w sobie trochę odwagi do odwiedzenia tych miejsc - być może w towarzystwie kolegi lub koleżanki.

X-MEN

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka