Gminne Dożynki 2004
Plon niesiemy plon...
To pieśń ŻNIWIARZY,
która przywiodła rolników i wielu mieszkańców wsi gminy Barlinek do
Lutówka, gdzie 5 września odbyły się tegoroczne Gminne Dożynki 2004.

U wjeździe do
Lutówka, na placu boiska została przygotowana przez mieszkańców tej
małej społeczności piękna doroczna uroczystość Święta Plonów.
Komitetowi organizacyjnemu przewodniczył pełen energii i
gospodarskiej troski sołtys Eugeniusz Trafalski wraz z Radą Sołecką,
których wspierał proboszcz Parafii Św. Wojciecha. Wspaniale udała
się impreza, bowiem niebo nie poskąpiło cudnej, ciepłej i słonecznej
pogody.

Zaczęło się od
liturgii Mszy Św., w której uczestniczyły władze gminy i powiatu z
burmistrzem Zygmuntem Siarkiewiczem i starostą powiatu
myśliborskiego Januszem Winiarczykiem. W czasie nabożeństwa
Starostowie Dożynek Anna Słowiejko z Wiewiórek i Andrzej Brocki z
Równa przekazali burmistrzowi bochen chleba z tegorocznych plonów.
Na pewno w sercu sprawiedliwie go podzieli; w życiu często jest
trudniej.
W czasie dożynek
odbywały się konkursy wieńców żniwnych, przyśpiewek, na wiązankę z
kwiatów polnych, największą marchewkę oraz konkurs „Rzutu kaloszem”
o Puchar Burmistrza.

W konkursie wieńców
I miejsce zdobyły łącznie dwa wieńce z Mostkowa, a drugie miejsce
przyznano dla Żydowa. Konkurs przyśpiewek wygrały kobiety z Żydowa,
najpiękniejszą wiązankę wykonała Osina, natomiast gospodarze –
Lutówko – wyhodowali największą marchewkę. Konkurs rzutu kaloszem,
wynikiem 19,80 m wygrał Jacek Sawicki z Równa. Na tej słonecznej
imprezie popisywali się soliści, zespoły i „Wiatraki” Eli Chudzik.
Mnie szczególnie podobały się śpiewające „Mostkowianki” Nie tylko
mnie – wszystkim!
Pięknie
prezentowały się wieńce. Ja wybrałam ten z Żydowa, gdyż szczególnie
chcę zauważyć aktywność tej małej wioseczki, która jak może, tak nie
daje się złemu losowi i dźwiga do współzawodnictwa z innymi. Jej
dobrym, niespokojnym duchem jest Iwona Dwojewska – radosna sołtys,
dziewczyna z Żydowa.

Na imprezie
serwowano grochówkę, piwo, kaszankę, kiełbasę, barszczyk z
pasztecikiem – wszystko smakowite. A jakie ciasta i kawa – palce
lizać. Kiedy słońce schodziło na sen, uczestnicy dożynek ruszyli do
tańca.
Jednak wszystko co
dobre, szybko się kończy i nazajutrz trzeba było zaczynać nowy
tydzień codziennymi obowiązkami i pracą.
Myślę, że
tegoroczne Dożynki pokazują, iż środowiska wiejskie uaktywniają się
i nabierają należnej im rangi, co zaczyna uzdrawiać relacje różnych
środowisk ludzkich.
A materialną puentą
tego Święta Plonów niech będzie prezentowany w Urzędzie Miasta i
Gminy zwycięski wieniec żniwny z Mostkowa, który w swych splotach
miał akcenty Unii Europejskiej, z którą coraz bardziej integrujemy
się, a pierwsze korzyści idą do polskiej wsi.
Jeszcze raz
podziękowania i gratulacje dla Lutówka za DOŻYNKI`2004.
Urszula Berlińska
|