List 1 koty
Droga Redakcjo
Z
zainteresowaniem przeczytałam artykuł pt. „Kamieniami w koty”.
Ucieszyłam się, że nasza gazeta poruszyła ten jakże bardzo drażliwy
temat. Zbyt dużo zwierząt domowych z winy ludzi staje się
bezdomnymi, porzuconymi, pozostawionymi na pastwę losu, a zbyt mało
jest ludzi takich jak Anna B. bezinteresownie niosących im pomoc. I
co ich za to spotyka – czarna niewdzięczność. Znęcanie się nad
zwierzętami, rzucanie kamieniami, wymyślanie zmyślnych pułapek czy
to cechy cywilizowanego człowieka? Tacy ludzi nie zasługują na miano
homo sapiens, to zwyrodnialcy zasługujący na potępienie na tyle
skuteczne, by raz na zawsze odechciało im się tego.
A
swoją drogą zastanawiam się, czy nie mogą znaleźć sobie lepszego
zajęcia na wypełnienie wolnego czasu i wykorzystać nadmiar sił i
energii w celu poprawy własnego, widocznie wątłego wizerunku.
Ciekawi mnie na ile skuteczna była interwencja Policji i jakie
sankcje ponieśli antykociarze.
Serdecznie pozdrawiam.
Wierna czytelniczka – właścicielka
bezdomnego czworonoga.
(imię i nazwisko znane redakcji)
Szanowny Panie Eko-log!
Po przeczytaniu „Kociej psychozy" żaden z mieszkańców
osiedla przy ulicy
Szosowej nie miał wątpliwości „o kogo chodzi. Jeden z nich,
znany z tak
zwanego „pierdolca” od lat uprawia ten proceder wcale się z tym nie
kryje i
próbuje wciągać innych , niektórych jak widać skutecznie. Ile kocich
istnień ma na sumieniu wie tylko on sam. To postać wyjątkowo
antypatyczna i uciążliwa
dla sąsiadów. Jego
dokuczliwość dopiekła nie jednemu z mieszkańców. Aż
dziw, że bezkarnie
udawało mu się to tak długo. Ma szczęście, że nie trafił na
mnie, bo gdybym to ja go przyłapał na rzucaniu kamieniami
w kota, to do
dzisiaj zbierałby resztki zębów. Dobrze się stało, że Echo Barłinka
zajęło się tą
sprawą bo może coraz więcej osób dotychczas stosujących zasadę „nie
rusz gówna bo śmierdzi" przerwie milczenie i uwierzy w
skuteczność Waszych
interwencji. Tak trzymać!
Pozdrowienia. Mieszkaniec ul. Szosowej
P.S.
Czy narzędzia zbrodni: proce, kamienie, deski z
gwoździami, wnyki itp. zostały
zarekwirowane i zabezpieczone jako dowód w sprawie i
zwierzęta mogą już
być
bezpieczne?
M.G.
|