Wystawa pszczelarska

12 marca w barlineckim Muzeum Regionalnym odbyło się uroczyste otwarcie wystawy pszczelarskiej. Gości przywitały jak zwykle p. Brygida Liśkiewicz, dyrektor BOK i p. Halina Fijałkowska, kustosz Muzeum. O pszczołach tych pracowitych owadach, czczonych od wieków przez człowieka oraz o historii pszczelarstwa opowiedział p. Stefan Piwowarczyk, sprawca tej wystawy. On to bowiem, wraz z żoną p. Teresą dostarczyli eksponaty – ule różnych typów, ramki z węzą oraz takie, na których już pracowały pszczoły, wirówki do miodu, odstojniki, sita, podkurzacze i różne inne akcesoria potrzebne w gospodarstwie pasiecznym, włącznie ze strojem do pracy przy pszczołach. Od strony artystycznej otwarcia wystawy dokonały “Wiatraczki”, które w zwiewnych szatkach śpiewały i mówiły wiersze na słodkie miodowe tematy. Nie odbyło się bez degustacji różnych gatunków miodów, rozmów na tematy zdrowotne, czytania wierszyków oraz licznych haseł i sentencji związanych z miodem i tym pitnym również. Jeden taki przytoczę, bo i nas poczęstowano lampką miodu pitnego.

“Pili miodek praojcowie

Nie byli pijacy

Byli zdrowi, pracowici

Bądźmy i my tacy”.

Oprócz miodów, które można było do woli smakować, a także kupić na wystawie były inne produkty pszczele – wosk, świece woskowe i obnóża pyłkowe – czyli pyłek kwiatowy, zlepiony wydzieliną pszczół w kuleczki przynoszone do ula w koszyczkach na tylnych nóżkach – doskonała naturalna odżywka uodporniająca organizm, dobra dla zdrowych, chorych i rekonwalescentów dla dzieci i dorosłych, a tak niedoceniana. Współczesny człowiek “bombardowany” reklamami firm farmaceutycznych zdaje się zapomniał o leczniczych i profilaktycznych wartościach miodu, pyłku, mleczka pszczelego, propolisu czy jodu pszczelego. Tych ostatnich trzech produktów akurat na wystawie nie było, bo nie każdy właściciel pasieki nastawia się na pozyskiwanie wszystkiego co pszczoły produkują – wszędzie jest specjalizacja – ale o nich mówiono. W rozmowach kuluarowych toczyła się dyskusja o wszystkim co ważne, o powrocie do natury – do zdrowego trybu życia i naturalnego odżywiania między innymi produktami z pasieki o robieniu nalewki z propolisu, czyli kitu pszczelego itp. Na ścianie sali wystawowej  można było przeczytać hasło:

Propolis – medycyna nazwała go antybiotykiem XXI wieku

Zachęcam do odwiedzenia tej wystawy w naszym Muzeum i zastanowienia się nad swoim jadłospisem. Może warto profilaktycznie wprowadzić do niego więcej produktów z ula?

Jadwiga Drwięga